Forum Jeden do jednego. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Żywice.

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Jeden do jednego. Strona Główna -> Warsztat - materiały, techniki, narzędzia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
MacReady
Starszy użytkownik



Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 11:45, 15 Sty 2012 Temat postu:

Teraz spróbujemy zrobić to samo ale używając żywicy i maty. Posłużę się tą samą pomocą co przy wcześniejszym opisie, oraz kilkoma fotkami które „pożyczyłem” z sieci. Takiego hełmu jak poprzedni, raczej tą metodą nie zrobimy. Forma musiałaby być dzielona na wiele części, No ale nie jest to niemożliwe. Przy wzorze takim ja np. hełm LWP , jeden kołnierz wystarczy. A wiec hełm przygotowany (pasta, polerka). Mocujemy nasz kołnierz rozdzielający. Na kołnierzy nie robimy żadnego obramowania z brystolu jak przy silikonie. Ponieważ ta forma będzie sztywna, wystarczą 2-3 punkty ustalające połówki, i taką ilość kulek sobie obsadzamy w kołnierzu. Jeśli nakładamy żelkot nakładamy 2-3 warstwy zaczynając od grubości 0,5 mm. Każda następna warstwa może być nałożona dopiero po stwardnieniu poprzedniej. Pokrywamy wszystko tak, żeby nie było „prześwitów”. Jeśli nie mamy żelkotu, to malujemy nasze kopyto też jakieś 3-4 razy samą żywicą. Procedura nakładania jest taka sama jak przy żelkocie. Ponieważ w miejscu styku kołnierza z kopytem powstaje nam „kąt prosty” w tym miejscu trudno nam będzie ułożyć szklane zbrojenie. Przed nałożeniem maty trzeba to miejsce wyoblić. (czerwony kolorek) Proszę wybaczyć tą nieudolną animacje.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tuż przed samym laminowaniem przygotowujemy sobie szpachlówkę z żywicy i talku, i nią wypełniamy nasze ostre zagłębienie przy kołnierzu. Jeśli tego nie zrobimy, bardzo możliwe że w tym miejscu zostanie bąbel powietrza, a forma ulegnie uszkodzeniu przy dalszej pracy. Wypełniliśmy zatem wszystkie miejsca szpachlówką, malujemy całość żywicą. Następnie ( na mokra żywicę) nakładamy pasy maty na powierzchnię kopyta, na zakładkę i z zapasem ( ma wystawać za kołnierz).

[link widoczny dla zalogowanych]


Nakładamy żywicę na matę, ale bez przesady. Wolno wsiąka, i trzeba ją trochę popędzlować/wałkować. Naszą pierwszą warstwę laminatu powinniśmy pozbawić bąbelków powietrza. Do tego służy właśnie metalowy wałek.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest ich wiele typów, do różnych odwzorowań powierzchni. Są plastikowe, aluminiowe, stalowe. Polecam te ostatnie. Prędzej czy pózniej taki wałek „zakituje” się żywicą na amen. Mycie już nie pomaga, a wałek nie chce się kręcić. Jedyne co pozostaje to wałek…wypalić.
Taki wałek możemy zrobić sami. Ja swój pierwszy wałek zrobiłem w 15min. z gwintu śruby, chyba M20. Służył mi ze 2 lata.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pierwsza warstwa maty jest najważniejsza. Wałkujemy nasz laminat nie za mocno, żeby nie wycisnąć całej żywicy. Pozbawiony powietrza laminat zmienia kolor z mlecznego na kolor samej żywicy. Po utwardzeniu nakładamy w podobny sposób kolejną warstwę, i wałkujemy.
Czekamy aż wszystko stwardnieje, ale nie dłużej jak dobę.

Nasza forma jest teraz cienka, i dość elastyczna. Będzie nam łatwiej oderwać ją od kopyta właśnie teraz. Po 24 godzinach nasz laminat traci na elastyczności. Gdybyśmy położyli laminat na „grubo” to mamy bardzo sztywną i twardą formę, bardzo twarde i sztywne kopyto, dwie rzeczy które nie chciałyby się ani trochę poddać przy rozbiórce. Delikatnie odrywamy krawędzie formy od kopyta. Jeśli mamy dostęp do kompresora, możemy wdmuchiwać powietrze między kopyto,a formę. Dobrym sposobem na odrywanie formy jest wbijanie długich klinów z miękkiego drewna (można powiedzieć drzazg) pomiędzy kopyto a formę. Robimy to delikatnie, możemy też opukiwać przy tym formę gumowym młotkiem. Wszystko robimy z wyczuciem. Forma powinna odskoczyć przy akompaniamencie trzasków, ale to normalny objaw. Jeśli nie chce się rozformować, próbujemy wbijania klinów z innej pozycji. Ostatnią deską ratunku jest użycie wrzątku ( lejemy pomiędzy kopyto a formę). Ale trzeba pamiętać z czego jest wykonane nasze kopyto, żeby nie narobić sobie więcej szkód (woda!). Jeśli to nie pomoże to znaczy że daliśmy ciała, i gdzieś nam się skleiło. Pozostaje metoda na tzw. „chama” i naprawa uszkodzeń.

Jeśli wszystko gra, pastujemy kołnierz rozdzielający, zakładamy z powrotem naszą połówkę na kopyto. Łapiemy ją ściskami, tak żeby dobrze przylgnęła do swojego miejsca, uzupełniamy ewentualne ubytki rozdzielacza. Laminujemy kolejne warstwy, z wyduszaniem powietrza oczywiście. Po utwardzeniu ściągamy połówkę naszej formy. Następna praca jaka nas czeka to obcinanie maty wystającej poza krawędź formy. Trzeba uważać na ostre „kolce” jakie tworzą się z maty i żywicy. Następnie obciętą krawędz szlifujemy, poprawiamy ewentualne ubytki i pastujemy naszą połówkę formy. Obciętą i szlifowaną krawędź trzeba dobrze potraktować rozdzielaczem. Zostawiamy to miejsce bez polerowania. Teraz musimy zrobić drugą część formy. I znów, zakładamy gotową pierwszą połówkę formy na stare miejsce (czyli na kopyto), łapiemy ściskami, i powtarzamy całą procedurę jak z pierwszą połową formy. Malujemy drugą część kopyta żelkotem albo żywicą, potem mata, rozbiórka, dola minowanie na odpowiednią grubość, obcinanie kołnierza itd. Generalnie nasza forma jest gotowa. Jeśli ktoś ma doświadczenie z tymi pracami, etapy pośrednie (rozbiórki i dolaminowania) może pominąć, ale przy dużych elementach jest to ryzykowne.

Jeszcze mała uwaga. Tak wykonana formę powinniśmy sezonować. To znaczy założyć obie połowy na kopyto, skręcić śrubami kołnierz, i zostawić w cieple na jakiś tydzień, dwa. Dlaczego? Żywica twardnieje po kilku, kilkunastu godzinach po zmieszaniu z utwardzaczem. Ale procesy chemiczne jakie zachodzą wewnątrz gotowego laminatu, trwają jeszcze parę tygodni. Taka „praca” laminatu może nam zniekształcić formę (pofalowanie powierzchni, lub zwichrowanie ). Dotyczy to zwłaszcza długich i płaskich powierzchni. Powierzchnie wypukłe, i wklęsłe są bardziej odporne na takie naprężenia. Proszę zwrócić uwagę jak pofalowane są laminatowe „budy” na samochodach dostawczych. Popatrzmy pod światło, i tam gdzie jest płasko są zmarchy, ale na miejscach wypukłych raczej ich nie zobaczymy. Usterki te są spowodowane szybkim montażem takiej budy zaraz po wylaminowaniu, i wystawieniu jej na działanie słońca (ciepło i UV).
A tak powinna wyglądać prawidłowo wykonana forma dwuczęściowa (kadłub samolotu). Właściwie to jest trzyczęściowa, ale o tym później.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak widać użyto zielonego żelkotu na pierwszą warstwę formy. Nie widać wprawdzie kołków ustalających połówki formy, ale prawdopodobnie jest to forma do wykonania jednego egzemparza kadłuba. Przy formach produkcyjnych takie kołki to duże ułatwienie w pracy. Odpada każdorazowe ustalanie połówek formy względem siebie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MacReady dnia Wto 13:00, 24 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacReady
Starszy użytkownik



Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 16:06, 17 Sty 2012 Temat postu:

Laminowanie naszego hełmu w gotowej formie, przypomina wykonywanie samej formy. A więc używamy rozdzielacza, skręcamy formę, nakładamy warstwę żelkotu (lub żywicy) i ze dwie warstwy maty. Wyciągamy nasz wyrób z formy, po czym instalujemy go w niej z powrotem i pogrubiamy kolejnymi warstwami laminatu. Po zakończeniu laminowania obcinamy zbędne naddatki, i szykujemy skorupę do dalszej obróbki. Czy będzie to szpachlowanie, czy malowanie pamiętajmy o zmatowieniu powierzchni papierem ściernym co poprawi przyczepność lakieru/szpachlówki do niej, i co najważniejsze pozbawi hełm warstwy rozdzielacza. Tutaj mamy naszą piękna formę kadłuba pokryta białym żelkotem.

[link widoczny dla zalogowanych]


Należy starać się używać kontrastowych kolorów żelkotu (zazwyczaj formy wykonuje się ciemne, a "wyrób" jasny), dzięki czemu łatwo unikniemy „prześwitów”. Możemy je wtedy zauważyć i poprawić. Kolejną ciekawostką jest to, że połówki formy zostały wylaminowane przed złożeniem. Dlaczego? Otóż kadłub samolotu jest bryłą częściowo zamkniętą, i trudno by było to robić przez niewielkie otwory. Dlatego modelarz wykonał trzecia część formy (górna część nosa kadłuba), uzyskując dodatkowy otwór do laminowania.Tak więc laminujemy obie części osobno. Wzdłuż łączenia połówek formy matę nakładamy bardzo dokładnie (tu został chyba użyty kevlar celem wzmocnienia kadłuba pod płatowcem).

[link widoczny dla zalogowanych]

Po stwardnieniu żywicy możemy skleić obie połówki kadłuba. Oczywiście miejsce styku powinno sie pomalować żelkotem, i wzmocnić wlaminowując tam kilka pasów maty szklanej Tu trzeba się trochę nagimnastykować, bo miejsca na ruchy ręką i pędzel jest niewiele. Na gotowym kadłubie widać teraz naszą trzecią część , dla wykonania której zrobiono dodatkową formę.

[link widoczny dla zalogowanych]


Oczywiście na zdjęciach mamy „koronkową” robotę ( brawa dla modelarza) bo w grę wchodzi każdy gram. To w końcu samolot, i wszystko musi być lekkie i mocne. W przypadku hełmów, i innych replik nie trzeba aż tak się starać, aczkolwiek trzeba pamiętać o kosztach materiałów, i estetyce pracy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MacReady dnia Wto 16:09, 17 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacReady
Starszy użytkownik



Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:34, 20 Sty 2012 Temat postu:

Parę słów na koniec o „niedoróbach”, i jak je ratować. W większości przypadków problemy będą wynikać z powodu nieutwardzenia żywicy. Jeśli zdarzy nam się coś zupełnie odwrotnego, czyli za szybkie utwardzenie, to ratunku już nie ma. Całkowite lub miejscowe nieutwardzenie to wynik naszego niechlujstwa, lub nie stosowania się do zaleceń producenta żywicy. Inne wady raczej nie występują. Wyjątkiem jest wada produkcyjna żywicy/utwardzacza, i zdarza się to niezmiernie rzadko, ja osobiście z czymś takim się nie spotkałem. Tak jak pisałem na samym początku podstawa to odpowiednie proporcje naszych składników, bardzo dobre wymieszanie, i odpowiednia temperatura.

Jeśli nasz odlew/laminat jest całkowicie nieutwardzony i przypomina gumę, to też niewiele zdziałamy. Można próbować ogrzewać taki przedmiot lampami, nadmuchem ciepłego powietrza, lub po prostu wystawić go na słońce. Trzeba się liczyć z deformacją spowodowaną ogrzewaniem, ale i tak nie mamy nic do stracenia. Całkowite nieutwardzenie żywicy jest spowodowane za mało ilością utwardzacza, złym wymieszaniem, lub pomyłkowym dodaniem czegoś co wyglądało jak utwardzacz. Dlatego tak ważne jest oznakowanie opakowań z chemią.
Jeśli mamy do czynienia z miejscowym nieutwardzeniem, lub lepiącą się powierzchnią, powinniśmy przygotować sobie żywicę do której dodajemy co najmniej podwójną lub potrójna dawkę utwardzacza. Takim „szybkim” towarem zamalowujemy wadliwe miejsca. Jest duża szansa że nowa żywica z przedawkowanym utwardzaczem zwiąże warstwy nieutwardzone. Tu też możemy zastosować ogrzewanie. Taka wada występuje zazwyczaj po złym wymieszaniu składników. Część żywicy dostaje wtedy za mało utwardzacza i mamy klops. Przy mieszaniu trzeba zwrócić szczególną uwagę na wszelkie zakamarki naczynia do tego celu używanego.

Na koniec parę słów dla tych którzy nigdy nie mieli styczności z takim pracami. Żywice wydzielają bardzo intensywne „zapachy” (zwłaszcza po wymieszaniu z utwardzaczem) które do najzdrowszych nie należą. Pomieszczenia w których pracujemy muszą być przewiewne, lub mieć możliwość szybkiego przewietrzenia. Jeśli poczujemy się niedobrze, trzeba przerwać pracę i się przewietrzyć. Żartów nie ma, zdrowie jest najważniejsze.
Przy szlifowaniu laminatów należy starać się nie wdychać pyłów które przy tej pracy powstają. Włókna szklane ze szlifowanego laminatu powodują uczulenia mechaniczne, więc ręce mogą wyglądać jak po dżumie Na szczypanie i swędzenie skóry bardzo pomaga zimna woda. A po kilku dniach wszystko wraca do normy.
Mam nadzieję że nie przynudzałem tymi wypocinami, jeśli ktokolwiek z tego skorzysta to cała ta pisanina miała jednak jakiś sens. A jeśli są jakieś niejasności lub pytania to proszę śmiało pytać, chętnie pomogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michaś
Starszy użytkownik



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Błonie

PostWysłany: Pon 23:13, 23 Sty 2012 Temat postu:

Świetny artykuł z tych wszystkich wątków wyszedł.Z pewnością wróce do niego nieraz.
Chciałbym zapytać o żywice do odlewów przeźroczystych. Jakie by pan polecił-mogą być trochę mlekowe albo innych kolorów ale takie aby dało się zobaczyć co jest zalane w środku w detalu żywicznym grubym na 2-3cm np elementy zalanej płytki elektronicznej. Czy takie elementy wykonane z żywic będą bezpieczne pozostawione latem w nagrzanym samochodzie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacReady
Starszy użytkownik



Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:54, 24 Sty 2012 Temat postu:

Ha ha! A myślałem że nikt tego nie czyta:) Oczywiście że są takie żywice. Najzwyklejszy Epidian 51 jest świetny do takich odlewów. Po utwardzeniu jest całkowicie odporny na działanie słońca, a także rozpuszczalników, paliwa, a nawet kwasów. Można go ciąć, wiercic, szlifować i polerować na bardzo wysoki połysk. Tylko wszystkie te czynności trzeba wykonywać z wyczuciem. To tworzywo sztuczne. Źle odprowadza ciepło, i przy wysokich obrotach szlifierki zacznie się topić i „ciągnąć”. Przy wierceniu, i cięciu też trzeba to robić pomału, można polewać piłkę (wiertło) denaturatem z wodą. Epidiany maja barwę żółtawą. Jęśli ktoś potrzebuje idealnie bezbarwną żywicę, to polecam to (chyba jest to żywica akrylowa) [link widoczny dla zalogowanych] Jest samoodpowietrzająca, ale jak widać w odlewach jest trochę bąbelków powietrza. Żeby pozbyć się całkowicie powietrza z odlewu, trzeba formę z żywicą wstawić do naczynia próżniowego. Może to być jakiś szczelny pojemnik z zamontowanym wentylem, z którego możemy odpompować powietrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Wto 17:38, 24 Sty 2012 Temat postu:

"A myślałem że nikt tego nie czyta:)"
Czyta, czyta i nie jeden raz do tego wątku powraca/powróci... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michaś
Starszy użytkownik



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Błonie

PostWysłany: Wto 20:52, 24 Sty 2012 Temat postu:

aha naraźe rozumiem ale mam kolejne pytania:).
Jeśli mamy dwie żywiczne połówki jednego detalu ,bo nie dało sie go odlać w całości, to czy można skleić te elemęty jakimś klejem czy lepiej rozrobić troche żywicy tego samego gatunku i użyć jako "kleju"?. Czy może lepiej zastosować połączenie gwintowe?

czy forma z żywicą umieszczona w naczyniu próżniowym po usunięciu powietrza schnie dłużej, czy trzeba usunąć powietrze poczekać chwile i wpuścić je z powrotem żeby żywica mogła utwardzić sie jak należy?

Czy popularna plexi to też jakiś rodzaj żywicy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michaś dnia Wto 20:59, 24 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacReady
Starszy użytkownik



Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:16, 24 Sty 2012 Temat postu:

Laminaty i odlewy żywiczne może Pan Szanowny kleić samą żywicą, albo klejami na bazie żywic. Czyli np. Distalem, albo Poxipolem. Będą trzymać bardzo mocno. Oczywiście elementy mocno obciążone można by zakołkować przed sklejeniem, ale wystarczy do tego kawałek pręta i klej, nie ma potrzeby gwintowania.

Żywice o których rozmawiamy to substancje chemoutwardzalne. Czyli do utwardzenia potrzebują katalizatora (utwardzacza) oraz odpowiedniej temperatury. Powietrze w niczym tu nie pomaga. Kleje i farby na bazie rozcieńczalników potrzebują dostępu powietrza do odparowania (rozcienczalnika) i wyschnięcia.

Plexi to zupełnie inna historia. To nie jest żywica, tylko tworzywo sztuczne. Ale nie każde przezroczyste tworzywo to plexi, choć taka nazwa się przyjęła. Plexi można było kleić chloroformem, albo kwasem octowym, tak że nie było widać śladu połączeń!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MacReady dnia Wto 23:29, 24 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michaś
Starszy użytkownik



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Błonie

PostWysłany: Pon 21:03, 06 Lut 2012 Temat postu:

Narazie wszystko bardzo fajne i reszta pytań pojawi sie w trakcie pierwszych poważnych prób. Sporo tego do przetrawienia. Jakieś linki by sie przydały z jeszcze tańszą żywicą bo znalazłem po 150pln +przesyłka za 5kg+utwardzacz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walther38
Wielce Zasłużony dla Forum



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 3961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 22:36, 06 Lut 2012 Temat postu:

MacReady napisał:
... Plexi można było kleić chloroformem, albo kwasem octowym, tak że nie było widać śladu połączeń!...


Ten drugi dla ludzi "z ulicy" niedostępny jak "lodowaty" czyli stężony bo do produkcji LSD się go używa. A pierwszy nie wiem, historyczny znieczulacz to może też pod narkotyki lub podobnie działające substancje go podciągnęli. To samo z TRI. Trichloroetylen pod reglamentacyjną kontrolą.

Na obróbce tego tworzywa to część zębów zjadłem Smile
Te dwa "kleje" są dobre jak klei się dziewicze krawędzie i to pod dużym naciskiem. Szlifowane ale nie na 100% przeźroczystość lubią z czasem pokrywać miejsce sklejenia siateczką mikropęknięć. Sam używam dwuskładnikowy Acrifix 190 + Katalysator 20. Jest dosyć drogi ale jest to monomer (metakrylan) polimeryzujący po 20 min w blok pleksi. Ma to zaletę taką, że spoina ma taką wytrzymałość jak elementy sklejane. Co więcej klej ten wypełnia ubytki a także może być użyty do odlewów (sam robiłem gałki do metalowych wkrętów i śrub wylewane w foremce z plastikowej rurki). Również bloki grubości 5 cm robiłem z płytek 1 cm.
Do zalewania okazów przyrodniczych się za bardzo nie nadaje bo dosyć gęsty (jak gęsty miód). Poza tym jak pleksi wrażliwy na uszkodzenia udarowe. Stąd na wszystkie ochrony, przeźroczyste drzwi "pancerne" tylko poliwęglan (PC, polikarbonat). 3 mm grubości pasek szer 3 cm aby złamać trzeba przeginać kilkadziesiąt razy. Ma jedną istotną wadę - jest wrażliwy na alkohole, aceton, TRI o chloroformie nie wspomnę. Nawet jedna kropla, nawet błyskawicznie starta, daje ślady nie do usunięcia - polerowanie bardzo trudne jak również termoformowanie z racji wysokiej temperatury obróbki (ok 130 stopni).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez walther38 dnia Pon 22:40, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacReady
Starszy użytkownik



Dołączył: 24 Cze 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 14:19, 08 Lut 2012 Temat postu:

michaś napisał:
Narazie wszystko bardzo fajne i reszta pytań pojawi sie w trakcie pierwszych poważnych prób. Sporo tego do przetrawienia. Jakieś linki by sie przydały z jeszcze tańszą żywicą bo znalazłem po 150pln +przesyłka za 5kg+utwardzacz.


20-30 pln za 1kg żywicy (jeszcze zależy jakiej) to raczej normalna cena. A jakie ilości Pana interesują?
No i jeśli to nie tajemnica, to proszę napisać co Pan będzie robił. Może tak będzie prościej znaleźć rozwiązanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MacReady dnia Śro 14:43, 08 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
woj
Starszy użytkownik



Dołączył: 01 Cze 2013
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 18:13, 14 Cze 2013 Temat postu:

Oto temat z rozwiązaniem które przyszło mi do głowy podczas rozmyślania nad repliką Pallada jednak nie bardzo wiem jak zabrać się do tego. Może po kolei wymienię kroki które muszę zrobić wg obmyślonego procesu i tam zadam pytania:

- muszę wykonać spawany szkielet z blachy stalowej aby umieścić w nim mechanizm powodujący zadziałanie granatu ASG,

- na szkielecie wykonać model z gipsu (?)
Czy Panowie macie doświadczenie w robieniu takich modeli?
Z wykończeniem powierzchni imitującej frezowanie chyba sobie poradzę ale część korpusu jest surowym odlewem ze śladami formy piaskowej. Tu może być problem.

- odlać chyba dzieloną formę z materiału który przeniesie strukturę powierzchni. Widziałem oferty takich substancji i wcześniej w tym temacie jest to opisane.
Może Macie Panowie sugestie który materiał wybrać?

- zdjąć formę i usunąć model ze szkieletu,

- założyć ponownie formę na szkielet,

- wykonać odlew z żywicy.
Tu moja wiedza i umiejętności potrzebują super pomocy.
a - jakiej żywicy użyć aby wypełniła formę i możliwie trwale połączyła się z blachą stalową a jednocześnie była odporna na użytkowanie np. w ASG?
b - czy wypełniaczem może być pył aluminiowy? Ile ewentualnie dodać go aby odlew miał metaliczny kolor? Wyobrażam sobie że po pomalowaniu i przytarciu na krawędziach ukaże się namiastka przebijającego metalu z pod farby.
c - jakiej farby użyć do malowania?
Wiem że laminaty robione na żywicach trudno jest pomalować tak aby farba nie łuszczyła się.

A tu przykładowy schemat korpusu w przekroju. Biały kolor to szkielet z blachy, czerwony to żywiczny odlew.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez woj dnia Pią 18:25, 14 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walther38
Wielce Zasłużony dla Forum



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 3961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 19:10, 14 Cze 2013 Temat postu:

Wprawdzie z odlewami żywicznymi nie miałem jeszcze do czynienia to myślę, że jakiś poliester by był dobry. Coś w stylu ABS. Generalnie wytrzymały mechanicznie. Chemicznie to nie za bardzo. Problem w łączeniu z metalem. U mnie ostatnio kit metalowy Technicola się wziął i zbiesił. Zamiast twardej masy mam jakąś miękką "gąbkę"
Jutro będę próbował zrobić silikonowe formy do odlewu "manipulatorów" do Visa, które będą klejem przytwierdzone do części metalowych.
Co do wypełniacza alu to jest to możliwe. Nawet kleje "metalowe" wzbogacałem o resztki z obróbki ZnaAlu. I dobrze funkcjonowało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
woj
Starszy użytkownik



Dołączył: 01 Cze 2013
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 20:38, 14 Cze 2013 Temat postu:

Szanowny Panie walther38
Pańska informacja o dodawaniu opiłków do kleju podsunęła mi pomysł.

Myślałem o odlewaniu mniejszych elementów i klejeniu ich do metalu. Miałem obawy że będą problemy z dopasowaniem dokładnym powierzchni części. Klej z wypełniaczem (klejowa szpachlówka) wspaniale wypełni nierówności. Może to choć praco chłonniejsze ale pewniejsze rozwiązanie? Zwłaszcza że wraz wielkością silikonowej formy, rośnie zagrożenie jej zdeformowania przy ponownym zakładaniu na korpus metalowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tyfus1
Nowicjusz



Dołączył: 09 Sty 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:56, 09 Sty 2014 Temat postu:

Szybkie pytanie ponieważ będę używał żywicy epoksydowej po raz pierwszy (konkretnie Epidian 6011 oraz Epidian 664) z czego powinno być zrobione naczynie w którym mieszamy oba komponenty? W czym najlepiej to rozmieszać z Waszego doświadczenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Jeden do jednego. Strona Główna -> Warsztat - materiały, techniki, narzędzia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin