Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Nie 22:01, 30 Cze 2019 Temat postu: |
|
Prób stereo 3D zrobiłem jeszcze kilka, z sukcesem ale tym razem o czymś innym...
Piję dużo mleka, przeważnie w litrowych kartonikach a co po tym zrobić...
Sterty śmieci rosną... Pomyślałem, że można by do nich nalewać beton i cegły gotowe.
Na razie, dałem do nich styrobeton i obserwacja jest taka że taka cegła nie tonie w wodzie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Od biedy, można by w tych kartonikach zostawić a w czasie roztop walić to w koleiny...
Alternatywnie można by nawet lać wodę, w nocy zamarznie a w ziemi nieprędko się roztopi...
Ale to takie tam bajdurki...
Nic nie mówiłem, ale od 2 miesięcy mam drona. Malutkie to jak widać 13-14 cm...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Drony traktowałem tak sobie... Ale kiedyś pojawiła się gazetka Lidla, że będzie taki
z kamerą 640X480... Jak modeluje się budynki zawsze jest kłopot z odwzorowaniem podłoża.
Widziałem takie profesjonalne ujęcia i mnie wzięło... Ale to drony za parę tysięcy...
Zamówiłem drona Syma X21W z kamerą "HD" czyli 1250 x 720... Hm,...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Zdjęcia i filmy jak z komórki... Wszystko zależy czy dron jest w dość nieruchomy...
A z tym jest problem, dron jest lekki, wiatr go może porwać albo jak przekroczy 20
metrów od nadajnika, może zwyczajnie uciec... Po którymś razie przywiązałem go żyłką...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest dość odporny na uderzenia a kilka razy już w coś przywalił. Latająca kosiarka...
Akumulatorek pozwala na prawie 5 minut lotu, na zrobienie kilku zdjęć wystarczy.
A potem 1,5 godziny ładowania... Nawet jak nie lata, można zdalnie robić
zdjęcia lub filmy na załączone, karcie SD 4Gb.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Dron kosztował 230 zł ale zapłaciłem 130 bo sprzedawca kupił "dla siebie".
Dobrze budować przez lata przyjazne kontakty ze sprzedawcami...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Nie 22:17, 30 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Czw 11:05, 04 Lip 2019 Temat postu: |
|
Ostatnio wszyscy pytają, co za dziwne pudełko ze sobą noszę...
Pobejcowałem trochę pudełko z dyktafonem, że by ludzi nie straszyć surowizną...
Wzbudza lekką sensację... Muzycy Maleo Reggae Rockers orzekli "Łał, ale custom, widzieliście?"
[link widoczny dla zalogowanych]
Prywatnie, bardzo fajne, zdolne chłopaki... To, co ten w niebieskiej koszulce wyciskał z klawiatury...
Światowa klasa, zresztą nagrałem sobie większość... Zarejestrowałem też wywiad z niezwyciężonym
dotąd rycerzem Radkiem i niezmiennie miłym i ciepłym człowiekiem z Tatr, Panem Waldemarem...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Od Pana Waldemara kupiłem właśnie wspomniane miecze z plastiku. Pan Waldemar ich nie robi, bo
specjalizuje się w tradycyjnych wyrobach ale sprzedaje wyroby kolegi, który wyrabia takie miecze i hełmy.
Rad bym bliżej poznać tego Kolegę... Korespondencja trwa...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Gdzie im tam, oczywiście do "oryginalnych" mieczy do fechtunku, które można kupić za 1000 zł...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale póki co "z braku laku i opłatek dobry"...
[link widoczny dla zalogowanych]
Prezentuje się godnie...
[link widoczny dla zalogowanych]
I na koniec, coś z dzisiejszego udoju...
Michaił Szampszin z Guns.ru się ucieszy... On lubi robić takie potworki...
Zarejestrowałem to dzisiaj w okolicy punktu z piwem i kebabami...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Czw 11:20, 04 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Starszy użytkownik
Dołączył: 03 Wrz 2017
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 15:42, 04 Lip 2019 Temat postu: |
|
Chłodnica w tym maksimie nie jest aby z jakiegoś termosu na pociski?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Czw 17:43, 04 Lip 2019 Temat postu: |
|
Ja sam nie wiem, skąd wzięto tą część "Maksima"... Coś mi przypomina...
W sumie, gdyby nie mała ilość rowków i ich głębokość, rura by pasowała z grubsza...
Sama makieta też chyba stoi od niedawna przed budką z kebabami...
***
Ej, Pany... To faktycznie zabytkowy niemiecki pojemnik na pociski....
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Czw 17:45, 04 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Wto 16:58, 09 Lip 2019 Temat postu: |
|
Nie wiem, czy to TA Boy'a ale robi również niezłe mikrofony...
Tu mamy aż dwa porządne "lavariery" na jednym kablu. Kablu... dwa kable po 2,5 m.
Na jednym wtyku. Pasuje do kamery, smartfona. Rozpiętość mikrofonów ponad 4 metry.
Można sobie poeksperymentować z efektami stereo...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Na piknikach Pan Adam (pozdrowienia dla Szlachetnego Grzesia) pyta mnie o czołg
i podjudza do odbudowy... Jakby się niejaki Grzegorz z Lublina pytał, myślę czasami
o odlewaniu ogniw gąsienicy ... z betonu... Jak się nie uda, wiosenne koleiny czekają...
Kosząc trawę wracam do eksperymentów sprzed roku. Gnijąca w upale trawa skutecznie
wypala wszystko co pod nią rosło... Tu oddziela trawnik, chwasty od zboża...
Technika spalonej ziemi... Już układam podobne warstwy pod siatką. Tam trudno kosić...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
***
Nie dają mi spokoju...
Przyspieszają drukowanie książki o gwarach lubelskich...
Obiecałem kiedyś okładkę ale o tym później...
W pewnym rysunku narysowałem razem kosę, grabie i widły.
Aby je obracać pomyślałem o modelu 3D. I tu zaczęły się schody. Żadnych dobrych zdjęć
czy rysunków... Weźmy taką kosę... miło mi, że wraca do łask, bo lubię nią kosić...
"Co ciekawe, koszenie kosą jest dziś w XXI wieku pewnego rodzaju świadectwem
oryginalności, wręcz „szpanem” "
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
***
Jeżeli chodzi o propozycje ilustracji do książki, na razie posłałem parę takich...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Spokoju zero... Spać nie dają, nawet w namiocie...
Wycieczki mi jakieś na chatę wysyłają... Harcerze z Zamościa chyba...
Nie wiem, bo mnie NIE MA... Moich modeli broni TEŻ NIE MA...
Wszyscy wiedzą, że są w Lublinie... u Szlachetnego Pana Grzesia...
Na wakacyjnym turnee po lubelskich bibliotekach... Nie ma i tyle.
Dajcie wy mi święty spokój... Autor pogrąża się w alkoholizmie...
[link widoczny dla zalogowanych]
Okropnie ostatnio jestem nieużyty... Ale chcę trochę spokoju na starość.
Moja użyteczność będzie teraz reglamentowana. Do pokazów też się nie pcham.
Idzie 2020 to się zacznie. Nie pomogę, ani myślę...
Od 2016 czyniłem starania aby zrealizować jakąś rekonstrukcję bitwy pod
Kąkolewnicą ale 2018 był ważniejszy... No, to bawcie się sami...
Tego się nie robi w 5 minut...
Lato zrobiło się ciut chłodne... Dobrze ale czumu realizuje się to przez wichury...?
Armata dzielnie się tym wichurom opiera i flaga na bambusowej tyczce też.
A jaka się zrobiła malowniczo postrzępiona przez te dwa miesiące...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Wto 17:07, 09 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grześ
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 1619
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 4:17, 10 Lip 2019 Temat postu: |
|
Niech Pan nie mówi, że pańskie repliki są u mnie, bo jeszcze ci harcerze w drodze powrotnej będą chcieli mnie odwiedzić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Śro 9:04, 10 Lip 2019 Temat postu: |
|
Spoko, spoko adresu nie znają, mam nadzieję...
Mnie szukali w całej gminie a życzliwi ludzie podali im każdą możliwą lokalizację...
Ci harcerze byli u mnie już dwa razy...
Tym razem nie tylko z Zamościa ale i z "całej Polski"...
Nie mieli szczęścia, bo wtedy nie było mnie w domu. Zazwyczaj bywam tam "w kratkę"...
Wszystko to wina życzliwych kolegów.... Kreują mnie na kogoś, kim nie jestem...
Jeszcze w zimie zadzwoniła do mnie jakaś wiekowa Pani harcmistrz z Zamoscia.
Chyba nawet Nasze Forum odwiedziła, bowiem nie omieszkałem zareklamować...
Powiedziała, że jej harcerze wędrują po Polsce, jak to harcerze...
I w maju odwiedzą Kakolewnicę. Ja jako miejscowy znawca historii miałem ich oprowadzać
po okolicy... Od razu zwęszyłem podstęp mojego znanego kolegi historyka, zresztą
autora książek o historii ziemi kąkolewskiej... Wiele razy pomagałem mu plastycznie,
więc zapytałem go, czemu mi to robi... "A co mają mi d... zawracać" odpisał w SMS-ie.
W ten sposób wyautował się u mnie na wieki, ale g... pozostało. Napisałem do Pani, że
naprawdę pasjonatem historii tej okolicy jest Pan Krzysztof Sz. malarz i motocyklista,
który także uczestniczył w Naszych Spotkaniach. Życzliwi donieśli Pani o moim... hobby.
Zapytała, czy harcerze mogli by kiedyś zobaczyć moje modele... Nie zaprzeczyłem...
1 maja, w trakcie mojego rajdu po Lubelszczyźnie, chyba nawet Skansen Wsi Lubelskiej,
rozdzwoniły się telefony, że właśnie przyjechali i chcą już, teraz zobaczyć moją "ekspozycję".
Sami rozumiecie, ile czasu trzeba poświęcić aby przygotować modele i je godziwie wyeksponować...
Dzieci relacjonowały, że kilka razy przyjeżdżali do mego domu i szukali mnie...
Plus jakiś tajemniczy starszy motocyklista z czachą na plecach...
Jestem jak Shrek, "mieszkam na pustkowiu", ustawiam znaki i ..... Ech,....
W ubiegły piątek, znów przyjechali, "badać historię Kąkolewnicy". I znów szopka, bo ja u Ojca,
zresztą wykopać teraz moją kolekcję spod zwałów pudeł w mojej piwnicy.
Powiedziałem więc, że część kolekcji jest w lubelskich bibliotekach pod opieką....
Druga cześć, jest na zamkniętej ekspozycji w Radomiu. Poniekąd to prawda...
Niedawno policjant, p. Antoniewski, ponownie zwrócił się do mnie o użyczenie ... Stena.
Zdziwiłem się, bo Sten nadal niewykończony ale się uparł, więc mu dałem. Okazało się,
zaprezentował Stena, na zamkniętej imprezie, targach broni (w wynajętej szkole).
Jak mówił, musiał uważać, bo uczestnicy nie chcieli uwierzyć, że to jednak brystol...
Chyba wiem, dlaczego Sten... Przypomina mi się sprawa z policją, jak chciałem zabić
złodziei, kradnących w GOK. Na jedno z ostatnich przesłuchań, wniosłem na komendę,
w reklamówce żółtej, przez bramki, właśnie nieskończonego Stena... Policjanci byli
zaskoczeni ale stwierdzili, że na dyżurce siedzi taki fanatyk broni i to był właśnie Pan
Antoniewski... "Aaaaaa, słynny Sten Mk III" usłyszałem. Byliśmy, tu na Forum, akurat
w ferworze walki o detale Stena Mk II, dlatego stanowczo zaprotestowałem i się zaczęło...
Ale sprawa potoczyła się dla mnie/Nas pomyślnie, bo zyskaliśmy nowe cenne znajomości,
które właściwie trwają do dziś... A wracając do ekspozycji...
Ja to potrafię zatopić każdy statek, który wymyśle i którym w rejs wyruszę...
W 1992 wymyśliłem w GOK, swój kabaret "Dziady Polskie". Są jakieś resztki na Youtube.
Na początku był entuzjazm, choć nie było kamer i samochodów, kręciliśmy filmy...
Ale potem Nas podchwycono, zrobiono przegląd kabaretów "Kąkolewisko" i zaczęła się
nadmierna eksploatacja, czytaj: zapchaj dziura totalna. Występy, wyjazdy w Polskę...
Zużycie materiału... Wolny duch tego nie lubi... Mojemu kabaretowi stuknie 30-stka.
Ale nie występujemy... Niech się kolegom wreszcie ustabilizują sytuacje rodzinne.
Prywatne klęski rodzinne kolegów przeżywam bardziej niż własne. Jak naplucie w twarz.
Oczywiście życie nie zna pustki. Co roku muszę przygotowywać szkolne kabarety,
więc nawet praktycznie nie było czasu. Kilku innym kabaretom składy się posypały,
więc też gościnnie musiałem je wspomóc z kolegą Kowalskim. Teraz wystawy broni...
O ile kiedyś, podchodzono z rezerwą do mojego "hobby", to teraz, dawaj, kiedy się da...
Ostatnio, na 17 lipca, za parę dni, dawaj broń na pokaz, na pikniku, kolegów wołaj...
Może tego kiedyś pożałuję, ale powiedziałem wreszcie NIE! Ile można być zapchajdziurą
na każde zawołanie?!?! Czas zacząć się szanować, reglamentować swój cenny czas.
Panu Rysiowi też ostatnio podpadłem. Pamiętacie, w zimie postanowiliśmy zorganizować
wystawę stałą naszego Kolegi, śp. Stanisława Zalewskiego, modelarza głównie lotniczego.
Ale w zimowe ferie czasu nie było, wiadomo w GOK sporo się działo, zajęcia z dziećmi.
Postanowiłem wrócić do tego w wakacje. Posprzątać piwnicę, zorganizować tam stół,
zwozić modele od Żony, p. Stasia, odkurzać, uzupełniać, lakierować i dopiero do GOK.
A oni chcą teraz, natychmiast, wszystko zwoź do GOK, tu na miejscu rób, szybko...
Jak zwykle w takich przypadkach powiedziałem, że mam w d...., takie na ramię broń!
Będę to robił po swojemu, bo " szybko to się robi głupoty i dzieci" (głupie dzieci)
Znów się pogniewali... ale krótko, bo właśnie pan redaktor przyjechał i trzeba szybko
książkę do druku, więc znów szybko projekt okładki i kilka ilustracji... Pisałem wyżej...
Cały wczorajszy dzień były prośby aby przyjechać do GOK aj cały dzień siedziałem w domu
i wysyłałem kolejne grafiki. Ostatnią o 22.22. A przecież publikacja książki czekała od lutego...
Czyli znów, k... , "na ramię broń!"
Ja My sami nie będziemy się szanować, inni też nie będą tego robić.
No, dość tego elaboratu...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Śro 9:08, 10 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Śro 9:28, 10 Lip 2019 Temat postu: |
|
Zaprojektowałem kolejne wyposażenie skrzynek amunicyjnych...
Drukować na A4, bo taki to rozmiar...
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Starszy użytkownik
Dołączył: 03 Wrz 2017
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 9:50, 10 Lip 2019 Temat postu: |
|
Szanowny panie mr-bad muszę powiedzieć że doskonale pana rozumiem, osobiście należę do zespołu pt. Wrocławskie stowarzyszenie fortyfikacyjne, i jako że remontujemy choć właściwsze było by słowo odbudowujemy wrocławski fort nr.6. W związku z tym muszę powiedzieć że mam bardzo podobne odczucia, kto tylko może "chce" ale to chcenie nie rodzi się w jakimś zaplanowanym i długim terminie lecz natychmiast, tu już zaraz. Była np. jakiś czas temu wizyta rezerwy (rezerwa, wot, nsr lub cokolwiek nie dociekałem), też organizowana na szybko (z ich strony) najgorsze jednak było to że owi wojacy zgubili się sromotnie i szukali fortu 4 godziny i to też 4 godziny trzeba było na nich czekać. Zresztą takie historie są cykliczne i dotyczą różnych osobistości oraz instytucji. Słowem biada nam "aktywistą"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grześ
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 1619
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 14:55, 10 Lip 2019 Temat postu: |
|
A mi tam wystawy nie przeszkadzają, może to przez nadmiar wolnego czasu, a może tylko dlatego, że nie pokazuję swoich teplik zbyt często.Ostatnią wystawkę miałem pod koniec tamtego roku, a następną dopiero w październiku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Śro 20:45, 10 Lip 2019 Temat postu: |
|
Takie ciągłe wystawy to życie na pudłach...
I jeszcze wszystkich pilnuj... Jak gawiedź niszczyła moje repliki wściekałem się...
Ale ostatnio przy samolotach śp. Pana Stasia, znów mnie poniosło...
Jak mam pieczołowicie restaurować Jego modele, jak odkryłem w "kanciapce" GOK
dosyć mocno zniszczony model T-34, jedyny model kołowy w karierze Pana Stasia,
w dodatku ruchomy w swoim czasie. I jeszcze jeden model podobnie zdewastowany...
[link widoczny dla zalogowanych]
No to mówię im: na ch... mam się męczyć i odnawiać, jak wy nad bydłem nie umiecie
zapanować. K..., puszczą żywioł i robią maślane oczy, że ktoś ma pretensje...
Oooooch, złapał bym takiego gnoja i zamknął o chlebie i wodzie aż by nie naprawił.
I g.... mnie by obchodziło, czy mu zdolności manualno umysłowe na to pozwalają...
Ostatnio, całkiem praktycznie, przywiązałem część modeli do płyty pilśniowej.
Praktyczne w transporcie, ekspozycji. I nikt mi po sali z modelem nie biega krzycząc Pu! Pu!
Powiadam, raz jeszcze: ekspozycja ekspozycją ale musimy szanować swoją pracę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Śro 21:09, 10 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
maciek123
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 18 Wrz 2012
Posty: 1709
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie, Siemuszowa
|
Wysłany: Czw 7:35, 11 Lip 2019 Temat postu: |
|
Święte słowa, nikt kto nie próbował choćby robić prostych modeli/replik nie jest w stanie sobie wyobrazić ile czasu, pracy i doświadczenia potrzeba aby taki model stworzyć... "Przecież to tylko papier". Palnąć jednego z drugim i zakaz wstępu na wystawy jak nie potrafią czyjejś pracy uszanować...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Czw 10:22, 11 Lip 2019 Temat postu: |
|
Tak by było najprościej. Ale niestety, wystawy są właśnie po to aby je oglądać.
Nasze warstwowe modele i tak wiele wytrzymują. Ale jak ktoś 100 razy przeładowuje
i robi to "na chama" to i stalowy uszkodzi. Mój metalowy Mauser 98 boleśnie o tym świadczy...
A więc wpuszczać, pokazywać ale na ręce patrzeć i jasną cholerą czasem poczęstować.
Z bydłem inaczej się nie da... Ale po 35 latach pracy w szkole zastanawiam się czy to
tylko wina dzieci czy młodzieży... Jak sobie pier...ona pierdoła na lekcjach z "masą" nie
radzi to co się dziwić "na wyjściach"... Stoi sobie, pierd...ona nimota, z torebeczką na
łokciu, z drugą taką .... głupoty pier...oli a dzieci "hulaj dusza, piekła nie ma"...
Pamiętam scenę w GOK jak zobaczyłem mojego rozwalonego 30-letniego Visa z papieru.
A pieprznąłem o ziemię aż za huczało... VIS?!?! To był VIs!!! Był!!!...
Cytuję za "Misiem" Barei...
https://youtu.be/H1ThpUk_Hg8
Czyli ciężka praca wychowawcza, bo kto jak nie My, ma Naszą pracę szanować....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Czw 20:55, 11 Lip 2019 Temat postu: |
|
Powoli się biorę za bałagan w piwnicy, opierając się oparom lenistwa...
"Takie ciągłe wystawy to życie na pudłach..."
No, właśnie, pudła... Pomysł chodził za mną czas jakiś aż dziś...
Dość! Modele leżą i się kurzą a jak wyjazd na wystawę - jedna łapanka.
Postanowiłem zrobić dopasowane pojemniki i do transportu i do przechowywania.
W wycięciach na lufy i kolby, wkleiłem paski tektury na gorąco.
Ma to za zadanie, umocnić, usztywnić konstrukcję. I aby styropian sie nie wykruszał.
W cieńszych miejscach wkręciłem nawet długie wkręty ale po namyśle je usunąlem.
Nic nie szkodzi jak przy pakowaniu przegrody się będą lekko uginać. To nie drewno.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak na razie "pudło" ma wymiary 80 X 50 X 22 cm. Będzie na zewnątrz oklejone tekturą,
pomalowane lakierobejcą "na drewno" a nie wykluczone że dostanie rączki i zostanie
ucharakteryzowane na skrzynię amunicyjną. Jak widać na ostatnim obrazku, miejsce
zostanie wykorzystane do maksimum. W wolnych przestrzeniach swoje miejsce dostaną
mniejsze modele - pistolety, granaty, miny czy amunicja. Będzie dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grześ
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 1619
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 4:40, 12 Lip 2019 Temat postu: |
|
W moim przypadku nie zdałoby to egzaminu - same długie sztuki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|