Experymenty Mr Bad'a...

Crew

Filtry są, ale dla tych "słyszących" i na sprzęcie "dla snobów" słychać różnice i podrobić się tego nie da. Oczywiście na słuchawkach za dwa złote i mp3 za 22 złote różnic nie ma żadnych Wink

rynio_di

A mikrofonu już nie było .

Mr-Bad

Chodzi mi o filtry w edytorach muzycznych takich np jak Sond Forge.
Tam udawało mi się kiedyś uzyskać świetny efekt radia z lat trzydziestych...
Ale trzeba w tym siedzieć, bo człowiek zapomina co jak. Ostatnio tak było...
Nagrywałem czytanie wyroku dla przedstawiania i już tych filtrów czy wtyczek
nie mogłem znaleźć czy przypomnieć sobie... Organ nieużywany zanika...

Mr-Bad · Wysłany: Śro 0:58, 01 Mar 2017 Temat postu:

Czasem jak na kółka modelarskie czy na Nasze Spotkania taszczę pudła z narzędziami
modelarskimi albo nawet w reklamówkach, przychodzi mi na myśl aby zrobić coś z tym.
Do głowy przychodzą mi pomysły mniej więcej w tym rodzaju...
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale ja bym poszedł dalej i opakował to w kuferek Leona Zawodowca...

Muszę pomyśleć...
Reżyser sporo przy tym filmie kombinował... i przy broni i przy walizce...
Podobnież miała być to stara walizka po kapeluszach...
[link widoczny dla zalogowanych]
niezłe pieniądze można sobie zresztą zgromadzić cały strój Leona...
[link widoczny dla zalogowanych]

QLIG · Wysłany: Śro 10:08, 01 Mar 2017 Temat postu:

Futerał na giterę chyba za prosty ? Very Happy

Mr-Bad · Wysłany: Śro 14:02, 01 Mar 2017 Temat postu:

No, sporo by się do niego zmieściło, pewnie nawet metrowa linijka... Smile

Ale na razie został bym przy formie pudła jak wyżej. Format większy niż A4 albo A3.
Chodzi też o to, że nie tylko byłby noszony "przy nodze" za rączkę ale i wożony na skuterze.
Nie może więc być zbyt opasły. Zewnętrznie mógłby jak najbardziej przypominać kuferek Leona.
Ten Jean Reno to coś z tym ma. Kto oglądał jego wcześniejsze wcielenie w filmie "Nikita"...

Tam, jako Wiktor Czyściciel, też nosił taką walizę z butlami kwasu solnego, rozpuszczał zwłoki...

[link widoczny dla zalogowanych](1990)

rynio_di · Wysłany: Śro 15:34, 01 Mar 2017 Temat postu:

A może szanownego urządza taka ,, walizka dla pilotów ,, lub do konwoju pieniędzy ale niższej wartości ,z zamkiem szyfrowym . Trzeba by do niej wkładać jakiś organizer i było by OK.

Mr-Bad · Wysłany: Śro 22:35, 01 Mar 2017 Temat postu:

Kojarzę takie walizki ale spróbowałbym czegoś "wiekowego"...
Zewnętrzny wygląd to jedno a zaplanowanie wnętrza to drugie. Szufladki, przegródki...

Mr-Bad · Wysłany: Czw 12:24, 02 Mar 2017 Temat postu:

Jednego się szuka a drugie znajduje...
Ludzie to mają pomysły na doskonały wyglad repliki...
[link widoczny dla zalogowanych]

Mr-Bad · Wysłany: Sob 17:38, 04 Mar 2017 Temat postu:

Dzięki rozważaniom nad rozmiarami walizki Leona, kolegów modelarzy z tej strony...
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Udało mi się wymodelować na razie coś takiego...

[link widoczny dla zalogowanych]

Trzeba by się rozejrzeć za jakąś skóropodobną okleiną... Smile

Mr-Bad · Wysłany: Nie 21:06, 05 Mar 2017 Temat postu:

Remont na strychu wymusza na mnie przeprowadzki ze zbiorami...
Tylko już nie wiem, gdzie... Sad

Przy okazji moi synowie uprosili mnie abym im jedno pudełko z bronią otworzył...
Czego to człowiek, dla odrobiny spokoju, nie zrobi...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Przy okazji dwa zdezelowane Colt'y z odpustu, do naprawy...
Dobrze je pamiętam, nazajutrz po zakupie, miałem wypadek, rzepka poszła.
Jeden mój, drugi brata ale mi oddał. W sumie niezłe, kurek i bezpiecznik
w chwycie działa. Jakby chciał kiedyś kuferek Leona zapełnić, konwersja.

[link widoczny dla zalogowanych]

Spodobał się chłopakom metalowy rewolwer, takoż z odpustu...
Chyba jakiś Denix... Obiekt eksperymentów z elaboracją łusek po kbks.
Jedno poprzednik, 6 komór napełnionych łuskami z korkami...
Jeden wystrzał, odpalone wszystkie komory na raz, świst bębenka koło ucha.
A w ręku resztka rewolweru, po prostu kalafior, miałem dużo szczęścia...
Ale resztki... było co ludziom długo pokazywać...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Mr-Bad · Wysłany: Nie 22:11, 05 Mar 2017 Temat postu:

Jeszcze a propos Leona i jego kuferka...
Jak wspominałem, niedawno w TV leciała wersja reżyserska, dłuższa o ponad 20 min.
Nagrałem sobie i już miałem konwertować ale pomyślałem o lepszej jakości...
No i jest, super jakość.
[link widoczny dla zalogowanych]
Będzie z czego brać screeny do modelu...
I tak amerykańscy modelarze sugerowali wersję filmu na Blueray'u...
Ale i ta, z linku 2 linijki wyżej, ma wielkość ponad 5 Gb.
Tu dużo fajnych ciekawostek...
[link widoczny dla zalogowanych]

Crew · Wysłany: Nie 23:20, 05 Mar 2017 Temat postu:

Ciekawostka Smile

Młoda Portman nie chciała scen z papierosem, aby nie wywierać złego wpływu na młodzież, ale nie miała dylematów, że jej bohaterka przyucza się w trudnej sztuce mordowania ludzi na zlecenie. Pokrętna amerykańska moralność Wink

A walizka wyjdzie na pewno piękna! Smile

Mr-Bad · Wysłany: Pon 13:28, 06 Mar 2017 Temat postu:

Nie wiem, czy wyjdzie w ogóle i będzie piękna...
Jak to u mnie... zapalam się do pomysłu a kiedy już mam pewność, że podołam...
Hop na nowy kwiatek... Szlachetny Pan Grześ słusznie nad tym ubolewa... Cóż....
Co do kuferka, to jak zwykle, chodzi o ładne opakowanie do zwykłej zawartości modelarskiej.
Choć, nie przeczę, zakładam wymienność "wewnętrznego wyposażenia". Zobaczymy...
Od lata leży inne "ładne opakowanie". Nawiązując do mego nazwiska, chciałem sobie zrobić
teczkę na papiery w formie księgi Koszałka Opałka. Wewnętrzna szkatuła oklejona paskami
gazety symulującymi karty księgi. Pomysł wykorzystywany w wielu kryminałach...
Niedawno, ewakuując zbiory ze strychu, znalazłem stary kodeks drogowy w tej formie....
Wewnątrz książki wycięty otwór wiadomego kształtu... Ale żal mi niszczyć książki...
Jak wspominałem, właśnie mam skontrum czyli liczenie wszystkich książek w bibliotece...
Sporo staroci, wypisanych z księgozbioru, wyjmuję z półki i pakuję w skrzynki z Biedronki.
Może to i śmiecie z PRL ale jakby nie było, są one świadectwem minionych czasów...
Przeczytam, co się da i rozdam dzieciom... Już pytały o te książki...
Co do moralności amerykańskiej... Trudno tu do niej nawiązywać...
Jak by nie było, jest to dzieło Francuza, Bessona, a są to dzieła specyficzne - okrutne bajki.
Dziełom Bessona nie można odmówić malowniczości, choć często bardzo drapieżnej.
Było nie było, nastoletnia Mathylda, wychowuje się w rodzinie patologicznej. Jedyną osobą
która kocha, jest mały braciszek. Kiedy zabija go równie patologiczna banda z policji, pała
chęcią zemsty. Jest to jej główny motor działania. Ze wszystkich sił stara się udowodnić
Leonowi, że jeśli nie on, to ona podoła temu zadaniu. I udowadnia. Zabija przestępców.
W jednej scenie podpala narkotyki, które spowodowały unicestwienie jej rodziny.
Są takie dziewczyny, niestety. Trudno się dziwić, że rodzice Natalii Portman usiłowali nieco
złagodzić ten obraz filmowy. Szczerze mówiąc, lepiej się ogląda wersję ogólnie znaną.

Mr-Bad · Wysłany: Sob 23:02, 11 Mar 2017 Temat postu:

No, było trochę tego...
Np. dziś, piękna pogoda a tu patrzę, mróz porozwalał mi beton a schodkach do piwnicy.
Na szczęście zostało trochę betonu z "majstra" w woreczku...
Stara framuga z okna (aktualny remont na strychu) i basic tools, bo nic pod ręką...
Jak się okazało, zwykła szufelka świetnie robi za kielnię, szpachlę, pacę...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie dawno, po przestawieniu, udało mi się przechwycić czapkę księdza, biret.
Dokonałem niezbędnych pomiarów i sprawdziłem czy biret naprawdę da się złożyć...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

No i trzeba było otworzyć zaległy worek ze słodkimi prezentami...
Prezent pierwszy. Opakowanie bardziej mnie uradowało niż zawartość... Smile

W kontekście kuferka Leona... Okleić tekturą, wzmocnić... Przybornik...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Inne słodkie prezenty można pokazać tylko w kategorii humoru... Smile

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

I pieśń przyszłości... Wkrętak akumulatorowy, nic takiego...
Wiele razy widziałem podobne rzeczy ale nie kupowałem bo i po co...
Ale tym razem zaintrygowały mnie końcówki...
Kto ciął tekturę 2-3mm i grubszą, zrozumie o co mi chodzi...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Uchwyty w kuchni są w opłakanym stanie a dostęp do nich ciut głupi...
Aby je wykręcić, trzeba wyjmować i szufladę i jej zawartość...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]