Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
walther38
Wielce Zasłużony dla Forum
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 3961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 7:05, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
Szlachetny Panie CBRsoVietCBR-cie,
Istotnymi są dwie rzeczy (rozwinięcie w części Plany d/s Sten)
1. to, że Pan robi i prace się posuwają,
2. to, żeby części pasowały do siebie i w końcowym montażu nie okazało, że trzeba robić nową albo skrócić/zmienić już zrobioną bo n.p. mechanizm spustowy nie będzie działał lub zaczep zamka go nie zaczepi.
Chodzi o to by zachować prostotę myśli STENa i jego ogólny kształt. W tym przypadku dyskusja o +/- nawet kilka mm jest bezsensowna bo w ramach tych niemal 3 mln stenów wyprodukowanych w różnych zakładach i na różnych kontynentach takie różnice były.
Oczywiście z tolerancją nie należy przesadzać - stopka kolby grub 5-6,5 mm - OK ale nie 8 czy 10 mm. Rurka kolby 20 czy 21 lub 22 - wsio ryba. Brzuszek osłony wysokości 48 czy 55, też w sumie nie ważne. Ważne aby jakieś estetyczne proporcje zachować. Jak stopka 20 mm to rurka 19 - 20. Jak 6,6 mm to rurka 21 - 22.
Ja w swoim AEG zmienię jeszcze tylko osłonę lufy na taką z trzema rzędami otworów pod kątem 120 stopni, bo to jest niemal niezmienne we wszystkich wojennych klonach Stena Mk II.
Powodzenia w pracy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
CBR
Starszy użytkownik
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pb
|
Wysłany: Śro 9:39, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
Bardzo się cieszę, że rozmowa wre kij kolby ma równiutko 20, chwyt wyszedł tak samo. Może to złudzenie faktycznie, może chęć pojechania po ambicjach Nie zauważyłem tego Dzięki za życzenia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zborekp
Administrator
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1502
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:57, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
CBRsoVietCBR napisał: | Zrobiony wg Twoich planów |
Musisz zeszlifować to co zaznaczył Endi66 niemal niewidoczną, czerwoną linią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CBR
Starszy użytkownik
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pb
|
Wysłany: Śro 23:27, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
Tak, zauważyłem to dzisiaj w garażu przy montowaniu kolby. Dzięki za fachowe oko doświadczonych! Grubość stopki wynosi 6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
endi66
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz i okolice
|
Wysłany: Czw 5:56, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
Znalazłem moje stare rysunki,które robiłem kiedyś mając oryginalnego Stena w dłoni.Z tych rysunków wynika że grubość blachy na stopkę powinna wynosić 5mm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zborekp
Administrator
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1502
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:50, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
A ja miałem w łapach oryginalnego stena w Kielcach i grubość stopki wynosiła 3-4mm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CBR
Starszy użytkownik
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pb
|
Wysłany: Czw 9:56, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
Właśnie tak, pomijam już różnorodność w planach. Na ponad dwa i pół miliona egzemplarzy Mk II, 1 mm tolerancji na stopce jest wg mnie dopuszczalny. Czy ową stopkę lepiej podgiąć czy zostawić prostą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walther38
Wielce Zasłużony dla Forum
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 3961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 11:05, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
Ja powiem tak:
Up to you.
Byle nie wyglądał jak ten z cytowanego gdzieś tu przez mnie zmodelowany ze sławetnych planów.
A co do wymiarów. Pamiętajmy, że to wyrób systemu calowego więc:
0,25" = 6,35 mm
0,20" = 5,08 mm
0,15" = 3,81 mm
a przecież były to jeszcze nie dziesiętne części a 1/4, 3/8, 4/16 itd.
W tej kilkumilionowej produkcji istotne tak naprawdę były wymiary oznaczone jako referencyjne czyli kluczowe. Do zadziałania systemu spustowego prawidłowe było współdziałanie właściwie tylko 3 części+2 sprężyn i usytuowanie szczęk magazynka względem komory nabojowej. Reszta mogła być różna wymiarowo.
A grubości blach (nie kluczowych przecież) były zapewne na zasadzie krawca i materii.
=======
Przestroga dla modelarza:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez walther38 dnia Czw 16:37, 28 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
walther38
Wielce Zasłużony dla Forum
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 3961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 9:34, 30 Lip 2011 Temat postu: |
|
Chciałbym podpowiedzieć za linkiem do "ostrego" Stena, że bolce ustalające lufę wprowadzono chyba dopiero w 1943 roku. Do tego czasu były nabijane rysy ustawcze.
[link widoczny dla zalogowanych]
Lufa Mk II to były dwie części - lufa właściwa z komorą nabojową oraz koszulka z pierścieniem lub przeciętym pierścieniem (na ten bolec).
A tu bonus - siatka spustu - przeskalować tylko na wydruk w skali nanieść na blachę, wyciąć i wygiąć. Zaczep na sprężynę jest wypracowany (wycięty) od samej góry a potem wygięty w uszko.
[link widoczny dla zalogowanych]
"Skrzydełka" na bokach są odginane na zewnątrz tak aby spust w komorze chodził na osi równo ale nie miał zbyt dużych luzów bocznych. Pewnego rodzaju ograniczniki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Sob 11:36, 30 Lip 2011 Temat postu: |
|
Noooo, jestem pod wrażeniem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walther38
Wielce Zasłużony dla Forum
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 3961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 9:18, 31 Lip 2011 Temat postu: |
|
Korekta wymiarów muszki etc.
[link widoczny dla zalogowanych]
I jeszcze to (fragment większej całości )
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez walther38 dnia Nie 22:47, 31 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walther38
Wielce Zasłużony dla Forum
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 3961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 1:52, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
Jeszcze inna wersja wariantów montażu, poparta zdjęciami.
Co ciekawe źródła zbliżone do zaufanych podają długości stena Mk II 30" i 35" (Long Branch). To chyba tylko z długości kolby bo lufy mają identyczne.
I kabłąki spustowe były co najmniej dwa - prosty pasek szerokości wnętrza komory spustowej oraz pasek "z ogranicznikiem" wsuwania przy montażu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walther38
Wielce Zasłużony dla Forum
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 3961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 16:53, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
Właśnie dzisiaj stałem się posiadaczem, o ile nie jedynej w Polsce, to bardzo rzadkiej książki P. Leidlera.
Doszedłem do strony 50 i o od razu obuchem w łeb.
To prototypy T-40/1 i T-40/2 oraz Sten Mk I miały długie kolby tak, że całość miała te 35,5". Kolba T miała w całości 10,5". Szerokość "główki" wchodzącej w rowek mocujący to 1,5", długość 4,5" a grubość blachy to 1/8". Rurka z kolei regulaminowo miała mieć 3/4". Jeśli do montażu kolby szkieletowej używano haka to wprowadzano tą poszerzoną tylną ściankę kabłąka. Od tej chwili kolba Nr 2 została na stałe zastąpiona kolbą Nr 3, tańszą w produkcji - 2 części wobec 5. Do kwietnia 1942 spawano łukowo a od kwietnie już tylko gazowo. To samo z mocowaniem osłony komory spustowej. Do 04/1942 były śruby, potem tylko dziury wyżej o średnicy 7/32" i zatrzaskowe mocowanie aż w końcu do tych zatrzaskowych robiono i dziury na wkręty, żeby z częściami zamiennymi nie było problemu. Także od kwietniea tego roku wprowadzony sztancowane języczki na sprężynę zatrzasku magazynka.
Zostało mi jeszcze 320 stron do poczytania.
Podzielę się konkluzjami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Wto 17:45, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
Ja już dawno przestałem Za Panem nadążać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walther38
Wielce Zasłużony dla Forum
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 3961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 20:58, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
No to dalej. Faktów jest ogrom ale skupiam się na tych, które dotyczą przede wszystkim Mk II.
Następne fakty:
Osłony mechanizmu spustowego były trzech typów
1. z otworami na wkręty (MkI)
2. z wypracowanymi do środka wypustkami zatrzaskowymi (MkII)
3. z wypustkami i otworami (wymienny do wszystkich typów za wyjątkiem MkV, które cały mechanizm miały przesunięty ok 1" do przodu.
Wycięcie ustalające na pierścieniu koszulki lufy oraz bolec w łożysku lufy wprowadzono wraz z MkV.
Do tego czasu były wspomniane fabryczne rysy ustalające lub wybite przecinakiem w warsztacie długie znaki ustalające a lufa mogła się kręcić dookoła.
Wygniecenie na osłonie blokujące oś spustu było tylko na prawej połówce.
Kolba szkieletowa angielska była „otwarta” a kanadyjska „zamknieta”
Średnica otworu na „cycek” mocujący kolbę to 5/8” czyli 15,85 mm
Pozostajęce po wytłoczeniu otworu w blokadzie tylnej sprężyny powrotnej „uskrzydlone” podkładki (0,6” średnicy) po opiłowaniu „skrzydełek” były używane jako podkładki przy montażu silników ciężarówek Bedford.
Wysokość stopki kolby typu T to 114,43 mm.
Kolby typu T mocowane były głównie przez dopasowanie kołka w przedniej płycie kolby do gniazda w ściance komory spustowej. W kolbie szkieletowej to mocowanie zapewniał hak w dolej partii tej części.
Kolby stenów były „luźne” lub „bardzo luźne”.
Lufy do MkII były klasyczne walcowe lub typu Mk3 (nie mylić z MkIII), czyli z częścią przednią o mniejszej średnicy.
Lufy posiadały 2 bruzdy gwintu (1 obr/10”) bo dawały taką samą celność i przebijalność podobną do pocisków strzelanych z stosowanych wcześniej luf 6 bruzdowych.
Lufy nie były nigdy wykonywane metodą zwijania z paska blachy.
Lufy nie były testowane i nie miały znaków odbioru/przestrzelań.
Żywotność Stena przy intensywnym używaniu wynosiła ok. 70 godzin.
Sten MkIII był jednorazowy – po zużyciu lufy cały był złomowany.
Potsadm Gerat był 100% kopią Stena w odróżnieniu od MP 3008, chociaż miał gniazdo magazynka i osłonę lufy zwijane z blachy i zgrzewane punktowo w odpowiedni kształt na zakładkę. Że znane są tylko dwa egzemplarze tej broni, które pozostały przy życiu – w muzeum w Oberndorfie i MWP w Warszawie (wykopany przy okazji rozminowywania w latach 60-tych).
Jakość stenów pogarszała się aż do ok. 1943 roku, potem zaczęła się poprawiać.
Sten Mk II był produkowany w 4 fabrykach Brytyjskich, jednej kanadyjskiej i jednej Nowozelandzkiej.
Sten Mk II na 100 yardów miał 20/20 trafień a na 200 y 16/20 do sywetki stojącej. Czyli trafiał tam gdzie się celowało
Że powszechne porzucanie przez brytyjskich żołnierzy stenów na korzyść MP-40 jest mitem, które to przypadki kończyły się przed plutonem egzekucyjnym (z porzucanie broni).
Że Shepard i Turpin stali się bogaczami dzięki Stenowi. Dostali nagrody po 1500 funtów i tyle.
I trochę zdjęć.
Osłona po wyjściu spod prasy. Białe kontury na brzegach wyprasowanych wybrzuszeń dokonane przez odbiór dla uniknięcia "cygaństw" i płacenia 2x za to samo.
[link widoczny dla zalogowanych]
Spawanie elektryczne i gazowe, lokalizacja otworów
[link widoczny dla zalogowanych]
Dokładna lokalizacja otworów
[link widoczny dla zalogowanych]
Otwór klasyczny dla kolby szkieletowej
[link widoczny dla zalogowanych]
Widać, że przeziernik był lekko trapezowy.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|