Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rynio_di
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 399
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 19:31, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
A szlifierka ... To takie elektronarzędzie co przy cięciu iskrami sypie ? Masz kolego ten sam problem co ja . Jak widzę na np. YT jak ktoś przecina /szlifuje to tak trzyma urządzenie że iskry odrzuca mu do przodu . A ja nie umiem tak , jak szlifuję to iskry mam pod pachą i na brzuchu . Ot takie zboczenie . No cóż ,ubolewam z kolegą także na stratą bluzy . Zawsze można wytłumaczyć że to taki Vintage .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Sob 20:26, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
Stary łach ale na szkolnych zdjęciach od 20 lat się pojawia
No, ja dla bezpieczeństwa i tak stoję nieco z boku ale i to ma swoje minusy....
Jak w takiej sytuacji ciąć prosto i prostopadle. Są też inne pułapki...
Dziś w klapkach szlifowałem i tyle metalowych szpikulców mam w skarpetkach, że strach chodzić.
Ale trening czyni mistrza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rynio_di
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 399
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 21:24, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
E tam . Trening czyni mistrza . Przez tę zarazę , ( no bo nie moją beztroskę ) zaliczyłem . Dwie wizyty w klinice okulistyki Lublin i jedna na izbie chirurgicznej ( nie było SOR-ów ) , założone 4 szwy ( na żywca ) bo to doba po urazie . I dalej tnę jak popadnie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Sob 21:42, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
"że przed szkodą i po szkodzie Polak głupi"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Nie 13:06, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
Pasowanie części... a właściwie kawałków układanki...
Przypasowuję mojego PP43 do planów Szlachetnego Pana Walthera.
Wynika z tego, że komory spustowej nie będę łatał 1,6 paskiem metalu (rzaz) bo i tak pasuje.
Kolejne zagadnienie (bo nie problem) jak ustalić te kawałki do spawania.
Załóżmy że będę miał te kawałki już zrobione. Jak je precyzyjnie ustalić do spawania?
Wbiłbym tam w miejsce połączenia jakiś klocek, ale zacznie mi się palić przy spawaniu.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to zalać okolice połączeń gipsem albo betonem.
Palić się nie będzie, stabilizować będzie a po wszystkim można to będzie wykruszyć choćby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rynio_di
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 399
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 14:46, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
Moim zdaniem gips ... . Pomysł nie najlepszy. Listwa ,płaskownik , lub inny kawał metalu oby równy ,dobry ścisk . Szukasz płaskiej równej powierzchni ,bazujesz na niej elementy , mierzysz ,ustalasz długość , skręcasz ściskiem. Strzał lub dwa z Tiga ,elementy połączone . Robisz to np z drugiej strony . Jak już połączone punktowo ,wykonujesz spawanie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Nie 20:31, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
"Strzał lub dwa z Tiga ,elementy połączone." Tego to jestem świadom
Gorzej przed tymi 2-3 strzałami... Głównie mam na myśli górę, komorę zamkową.
Tam będą co najmniej trzy elementy do połączenia. Przód, tył i te 6,5 cm w środku. Oby 6,5 cm.
Mam fajny pasek blachy, pewnie z pół metra. Ale chyba nie będzie miał tych 6,5 cm.
Czyli trzeba będzie dodatkowo ze dwa takie paski łączyć...
I weź tu łącz tu idealnie 5-6 kawałków różnej długości idealnie w linii prostej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rynio_di
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 399
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 21:31, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
Bo pracę Tig-em w ustawieniu puls , trzeba zobaczyć , lub nawet wziąć ten palnik do ręki i próbować . A to dwa trzy czy dziesięć pasków do połączenie ... nie widzę problemów . Trzeba na czymś bazować , w powietrzu i na ,, pająka ,, nie będzie równo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Nie 22:20, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
Nie wątpię. W innych warunkach byłbym już u Pana i wcielał słowo w czyn
Ale nic to. Szybko to się robi głupoty i dzieci. Stąd się biorą głupie dzieci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Czw 17:36, 18 Mar 2021 Temat postu: |
|
Nawet nie wiem czy warto spawać...
Cięgle myślę o takim zestaleniu części aby wszystko przebiegło szybko i sprawnie.
Tak z jeden wieczór spawanie, drugi szlifowanie i szpachlowanie, trzeci malowanie...
Mam, oczywiście, na myśli poszczególne podejścia a nie całe wieczory. Tyle czasu nie mam...
A części leżą już pewnie z miesiąc, więc czas na zespolenie. Wczoraj nie wytrzymałem...
Uciąłem dwa patyczki ze szaszłyków, po 8 cm każdy wkleiłem w kanty części na Super Glue.
I na to soda oczywiście... Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest to tak sztywne, że tylko o kolano łamać. Całość waży kilogram. Ważyłem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak widać, większość tego wisi w powietrzu, na przyklejonych patyczkach.
Nic się nie ugina, nawet jak znacząco naciskać.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tylko należało by patyczek uciąć, bo przeszkadza zupełnie opaść części
bezpiecznika, choć w tej pozycji pozwala on zwolnić zamek.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wnioski. Wiadomo, takie połączenie nie wytrzyma temperatury spawania.
Dlatego najpierw były by "chwytane" brakujące kliny na bokach a potem
cała reszta. Jak wypali, patyczki razem ze "szpachlą", nawet lepiej.
A pytanie się nasuwa czy w ogóle spawać, skoro połączenie jest mocne.
Gdyby tak dać zamiast patyczków stalowe pręciki. Zresztą czy stalowe.
Kupiłem kiedyś takie długie błyszczące druty. Chyba służą do "spawania".
Cała wiązka ma z metr długości... Na pewno nie są ze stali bo magnes nie
łapie tego. Ostatni używałem tego w konstrukcji osłony na mikrofon.
[link widoczny dla zalogowanych]
Taki pręcik ma z 1-1,5 mm średnicy, więc łatwiej go wcisnąć. No i metal.
Zespolenie całego takiego PM, ma tą korzyść, że w razie wątpliwości Nam
wiadomych "organów", mogę walnąć nim o ścianę i znów będę miał zestaw
części. Ale gdyby taka konstrukcja z zatopionych drucików wytrzymywała
uderzenia zamka, czemu w ogóle to spawać. Modelarskie podejście...
Na pewno przeprowadzę jeszcze kilka testów...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Czw 18:11, 18 Mar 2021, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Pią 19:47, 19 Mar 2021 Temat postu: |
|
Temat powinien mieć jeszcze podtytuł " Na kolanie". Cięte, gięte, pasowane, składane...
Czyli bilans zysków i strat... Na początek powrót to "patyczków" trzymających całość...
Kusiło mnie, żeby sprawdzić jak się będą sprawować metalowe pręciki zamiast patyczków.
Jak można było podejrzewać usunąć patyczki wraz ze spoiną SG&S nie było łatwo.
Dopiero jak przejechałem po komorze miotaczem ognia dało się to wyskrobać.
Komora była czysta ale tu pierwsza strata. Niebacznie podgrzałem sprężynę zatrzasku zamka...
Najpierw straciła sprężystość, potem wypadała a jak chciałem ją zahartować popękała...
Na razie podpasowała sprężynka od nabojów drukarki Brother ale jest bardzie wiotka bo drut jest
cieńszy. Niemniej na razie spełnia swoje zadanie. Dopóki, ewentualnie, nie kupię nowej...
Druciki wstawiłem i sprawują się dobrze, chociaż... Wszystko ma swoje plusy i minusy...
Patyczki ze szaszłyków, wiadomo, bambus ale sprężynują jak je uginać ale to drewno.
Pręciki metalowe, o połowę cieńsze od szaszłyków, ładnie się wpasowują w zagięcia metalu.
Ale jak niebacznie ugniesz je podczas zestalenia, już w takiej pozycji zostaną. Można nie giąć
A propos gięcia... Już zestaliłem dół komory spustowej, jej linia w okolicach gniazda magazynka
nie biegła równolegle do linii komory zamkowej na górze. Myślałem, że to jakiś mój błąd....
Wczoraj ze zdziwieniem spostrzegłem, że komora zamkowa jest lekko wygięta 2 mm w górę.
Gdzieś tak w okolicy celownika... Znów, jakby ktoś chciał je giąć o "kolano"...
Medytuję jak prostować... Na razie uderzałem delikatnie punktakiem w podstawę celownika...
Próbowałem też prostować w imadle, między klockami drewna a nie zniekształcić komory...
Muszę pomyśleć... Sporo zrobiono aby mi /Nam utrudnić robotę przy restauracji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rynio_di
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 399
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 21:45, 20 Mar 2021 Temat postu: |
|
Bo popsuć było łatwo , a naprawić ... . Jeszcze łatwiej . Myślę że komorę trzeba by na praskę , i w miejscu ugięcia ,napierać ją w przeciwną stronę . Jednak szanowny Mr- Bad ja uważam że zespolić to trzeba spawaniem , a co najwyżej brakujące miejsca ,to albo cieńszą blaszką uzupełnić ,albo nie robić tego tzw, spawem ciągłym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzozowica
|
Wysłany: Nie 14:03, 21 Mar 2021 Temat postu: |
|
Ja myślę, że to prostowanie trzeba by zrobić po dospawaniu tej "dziurkowanej" części osłony
Na razie ingerencja w pozostałości okolic okna wyrzutnika powoduje dalsza deformację tejże...
Gdyby jeszcze komora zamkowa była w tym miejscu taka sama z obu stron, było by oparcie...
Tak to wygląda z lewej strony... Nieźle, można powiedzieć...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak widać, ten kawałek pod oknem wyrzutnika to za słabe oparcie przy... prostowaniu...
Przy każdym uderzeniu młotka wygina się w każda stronę. A i tak klepię na rurce.
Z drugiej strony wygląda to znacznie gorzej. Dość odporne na próby prostowania.
Trzeba by tłuc prosto w okolice osłony celownika. a do tego mi nie śpieszno ...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
No i wiercenie rurki na "zamek"... Podchodzę do tego już 5-6 raz...
Postanowiłem użyć mniej inwazyjnych narzędzi... Żadnych tam szybko obrotowych wiertarek.
Rurka wodociągowa to taki rodzaj metalowej plasteliny, łatwo się deformuje...
Więc zwykła akumulatorowa wiertarka i wolne obroty... jakoś poszło...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Po co ta czarna farba na rurce? Ano pamiętamy uboczne skutki cięcia "diaksem"...
Trudno ciąć rurkę prostopadle, stojąc bokiem do snopu niszczących iskier...
Więc owinąłem rurkę w potrzebnym miejscu paskiem papieru i prysnąłem sprayem...
Myślę, że to pomoże we właściwym prowadzeniu szlifierki...
***
BTW, żarty się skończyły... Wczoraj byłem na zakupach w mieście, bechatka, rogatywka...
Dwu znajomych sprzedawców zapytało mnie o sposób zakupu tego PPs'a w kawałkach...
Jednemu się nie dziwię... Rekonstruktor, choć raczej czasów rycerskich ...
Ale drugi, raczej specjalizuje się w renowacji starych samochodów... Podałem im namiary...
Zainteresowało mnie skąd u nich takie nagłe zainteresowanie takim PPS'em...
Jeden zawrócił, kiedy już stałem w kolejce do kasy i szepnął mi na ucho:
- A widział pan ostatnio akcję wojska na naszym terenie...?
- Nieee... A o jaką konkretnie akcję chodzi?
- Za leśniczówką, wie Pan gdzie, w lesie, kopią okopy, stawiają zasieki...
Nie wiedziałem, o jaką konkretnie leśniczówkę chodzi ale skinąłem głową, że kapuję.
- Ale co to za wojsko? - pytam - Rekonstruktorzy, jakiś film kręcą...?
- Normalne Wojsko Polskie, proszę Pana...
- No, to fajnie - mówię - nie dość, że wirus nas atakuje to jeszcze Ruscy z Białorusinami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
samtus
Nowicjusz
Dołączył: 30 Sty 2018
Posty: 12
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:25, 16 Sie 2021 Temat postu: |
|
Ciekawy projekt, są jakieś postępy w pracy?.
300zł za taki zestaw wydaje się dość niską ceną... do czasu, aż zobaczymy, że w pełni sprawne PPSy na tej samej stronie sprzedają po... 100zł.
Oczywiście wymagane pozwolenie na broń, ale sam fakt, że za dwa cięcia kątówką biorą dodatkowe 200zł trochę demotywuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Starszy użytkownik
Dołączył: 03 Wrz 2017
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:45, 16 Sie 2021 Temat postu: |
|
To nie jest takie proste, jeżeli coś już kiedyś istniało jako broń to trzeba najpierw sporo papieru napsuć żeby przestało być bronią. Cięcie kątówką to już tylko fizyczna emanacja tego co jest w papierach i drogo za to nie biorą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|