Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:46, 19 Lip 2009 Temat postu: Polski mauser K 29 - przeróbka Boyia na asg |
|
witam wszystkich:)
to jest moja pierwsza próba "tuningu" więc wszelkie porady mile widziane.
miałem już możliwość porównania rozmontowanego karabinka Boyi z polskim oryginałem i ze zdumieniem stwierdziłem, że wszystko co w kolbie ma zupełnie inny kształt jak w oryginale!
Nawet korpus zamka nie pasuje - ten chiński jest znacznie szerszy i ma masywniejszą sylwetkę niż polski oryginał. Podobnie w przypadku mechanizmu spustowego. A łączenie lufy ze szkieletem to już uważam za jedno wielkie nieporozumienie - a szkoda, bo myślałem do czasu zakupu chińszczyzny nad wykorzystaniem do repliki jak największej ilości części oryginalnych. wiem - znam ustawę - chciałem mimo to pozbawić ewentualnie komorę cech uzytkowych poprzez połaczenie jej na stałę z lufą na asg. Byle by tylko był na górze komory orzełek w koronie i napisy "F.B. RADOM" rok produkcji i numer seryjny - chciałem "tchnąć" w ta chińszczyznę duszę prawdziwego karabinu, który brał w wojnie udział - zdobycie oryginalnej komory to nie sztuka - patrząc po giełdach staroci...
...ale po rozmontowaniu tej chińszczyzny marzenia o "na wpół oryginalnym" polskim mauserze się rozwiały... : cry:
...ale i tak postanowiłem, że wizualnie mój asg będzie wygladał jak oryginalny mauser:)
Na początek mam pytanie co do kolb. mój egzemplarz ma kolbe z ABS-u i chce ją zamienić na jakąś podobną do tych jakie były w polskich mauserach K 29 - wiem, że już istnieje pokrewny wątek dotyczący przeróbki mausera firmy Boyi, ale tutaj mi chodzi konkretnie o polską wersję K 29, a nie niemiecką więc stąd ten nowy post.
Ciekaw jestem czy są na rynku jakieś współczesne kolby zbliżone do tych przedwojennych polskich....
Potem planuję elektrolizę i wykonanie bić dokładnie takich jak w oryginale (tutaj chyba czeka mnie wizyta u grawera i w zwiazku z tym wydatek...
Na koniec oczywiście elektroliza. Z uwagi na "szajs metal" z jakiego wykonano tą replikę oksyda ogniowa odpada...
No i jeszcze kwestia bagnetów
Mam polskie bagnety wz 1924 i wz 1929 i chciałbym aby oba pasowały jak ulał - wstępnie po spiłowaniu mocowań pasują - jedynie ten wz 1929 ma obejme zbyt blisko muszki więc nie wsuwa się do końca, ale to sie da łatwo przerobić
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 23:04, 19 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kurkow
Starszy użytkownik
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gołuchów
|
Wysłany: Nie 23:17, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
ja na niemieckiego mausera 98k chciałem nasadzić polskiego wz.24. szkoda mi jednak było piłować i szlifować bagnet i z każdej strony podszlifowałem trochę to "cos" pod lufą. Bagnet wchodzi idealnie. Szkoda tylko, że nie ma sprawnego zatrzasku - spiłowałem go zanim wiedziałem do czego służy i myślałem, ze to po prostu jakiś badziew, który przeszkadza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:21, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
Ja miałem kiedyś też problem z zatrzaskiem. Znalazłem zamurowany na strychu bagnet pruski na karabin mauser wz 1898 - wersja saperska z piłą zwana potocznie "wyrwiflakiem". Bagnecik miał zablokowany zatrzask ale w dość dziwnej pozycji - tak jakby zardzewiał niedomknięty na karabinie...
...w końcu po kilkutygodniowej "kuracji" z użyciem WD 40 i solidnym pobiciem młotkiem ( przez drewienko oczywiście by nie zniekształcić) puściła korozja a teraz działa jak w szwajcarskim zegarku
Co do tego mauska chińskiego to niewiele trzeba się było pilniczkiem namachać i wchodzi juz w prowadnice. kiedyś trafiło mi się oryginalne przedwrześniowe mocowanie karabinowe do bagnetu - na wz 1924 idealnie wchodziło, na wz 1929 musiałem trochę bagnecik podpiłować a troche odgiąć. Użycie "brutalnej" siły się opłacilo bo oba bagnety pasują idealnie do tego mocowania - niestety chińczycy zastosowali trochę inne łączenia mocowania bagnetu z resztą karabinu (bardzo "lipne") i nie wiem czy uda mi się zastosować oryginalne mocowanie w tej chińszczyźnie...
Co do bagnetów to ten wz 1924 jest dość ładny, a ten wz 1929 to musiałem niestety polerować bo miał paskudne wżery... ale dla mnie liczy się czasami bardziej "rodowód" niż stan zachowania - ten radomski bagnet wz 1929 prawdopodobnie brał udział w Powstaniu Warszawskim...
mam nadzieje, ze jak "opanuję" fotosika to poumieszczam fotki:
Porównanie mausera firmy BOYI z polskim oryginałem z Radomia (oczywiście ze zdemontowanymi kolbami)
Zdjęcia polskich bagnetów wz 1929 i wz 1924
no i zdjęcia mocowań na bagnety - mocowanie oryginalne i mocowanie chińskie
...acha jeszcze jedna istotna sprawa - myślałem, że peknę ze śmiechu jak zobaczyłem jedno z rozwiązań w tej chińskiej zabawce na ASG - łączenie segmentów na kluczyki imbusowe (bardzo małe śrubki wpuszczone w lufę) oraz śrubki z główkami "krzyżakowymi" w stopce kolby i pod "optyką"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Master
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:08, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
Kolby prawie do wszystkiego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak bedziesz dopasowywać replikę do kolby to lepiej szlifuj metal niż drewno . Zapewniam cię, że idzie to zrobić.
Elektroliza w jakim celu. Chcesz uzyskać efekt wzerów czy tylko pozbyć sie farby. Jeżeli chcesz uzyskać wzery no to elektroliza sie sprawdza, ale na przedmiotach stalowych. Ten " metal", z ktorego zbudowana jest replika może tego nie wytrzymac. No chyba, że taka szybka elektroliza na małym prądzie.
Składanie repliki na częściach orginalnych (legalnych) bez przeróbki i kopiach ok, ale przerabianie orginałow tak, aby pasowały pod asg toż to profanacja.
To co Panowie zrobiliscie z tymi bagnetami również.
Perkuny oba mam, ale chętnie Kolego zobaczę zdjęcia twoich .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Master dnia Pon 1:10, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:33, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
Co do elektrolizy to chciałem tylko pozbyć się farby.
Co do profanacji to raczej chciałem tylko dostosować chińszczyznę do polskich części, ale to juz i tak nie jest możliwe - w tym tygodniu chcę dodać fotki porównujące polskiego oryginalnego mausera z tą zabawka firmy Boyi.
Co do bagnetów to dopasowywałem tego wz 1929 do oryginalnego mocowania (mocowanie jest magazynowe - część zamienna z przedwrześniowych zapasów zachowana w idealnym stanie). Zresztą ktoś (poprzedni właściciel) sknocił ten bagnet bo chciał go dopasować do jakiegoś karabinu i zagniótł rękojeść. Była zwężona z jednej strony o jakieś 0,2 mm. Nie musiałem więc wiele tutaj przerabiać - jedynie wyprostowałem wykrzywione prowadzenie do kształtu fabrycznego (czyli przywróciłem pierwotne, oryginalne cechy. Co do ostrza to niestety ktoś szlifował ją na szlifierce stołowej więc wyglądalo to okropnie - teraz po wygładzeniu tego juz nie widać tych paskudnych rys i bruzd od kamienia szlifierskiego. Oczywiście w okolicy stempli to trzymałem się z daleka
Poprostu wolałem mieć powierzchnię gładką niż powierzchnię porysowaną współcześnie bruzdami przez jakiegoś "łebka"
Orzełek i napisy "F.B. RADOM" są widoczne - może nie są idealne, ale czytelne
jutro czeka mnie decydująca w sprawie tego mauserka ASG wizyta - u grawera, który może mi zrobic bicia stylizujące go na polskiego K 29
|
|
Powrót do góry |
|
|
nocaster
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lublin
|
Wysłany: Pon 12:02, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
o prosze, kolba do polskiego mausera wz. 29, choc nie jest to oryginał, tylko kopia, ale myślę że nie ma to większego znaczenia, chyba że pan, panie Marcinie chce trzymać się w stu % oryginału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Master
Użytkownik Zasłużony
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:50, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
To jest to samo co fox , a orginalna kolba w dobrym stanie do k29 to wydatek w okolicach 600 zł.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Master dnia Pon 17:52, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ZELT
Starszy użytkownik
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pon 17:57, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
Chińska replika ASG jest repliką niemieckiego karabinka 98k i choćby dlatego w zasadzie żaden element nie jest podobny do polskiego mausera wz. 29. Inna muszka, inny bączek przedni, średnica i kształt lufy, inny wycior, celownik, jego podstawa i umiejscowienie, inny kabłąk osłony spustu, kształt komory zamkowej i wreszcie rączki samego zamka, inna nawet babka i stopka kolby, nie mówiąc o kolbie. Żeby zrobić model K-29 - oczywiście nie będzie już możliwości wykorzystania w ASG - właściwie wszystko trzeba wymienić, zostawić tylko zamek i komorę zamkową. Przerabiałem dwa karabinki Dboyia jeden na Radomiaka z repliką kolby, a drugi na niemiecki 98k w oryginalnym drewnie i oba z oryginalnymi elementami (oczywiście dozwolonymi), co z tego wyszło spróbuję pokazać jak mi się naładują baterie do aparatu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zborekp
Administrator
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1502
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:24, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
Tylko tutaj chodziło o podmianę części. I nic nie pasuje ( o ile dobrze zrozumiałem)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ZELT
Starszy użytkownik
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pon 22:52, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
O to właśnie mi chodzi, że to całkiem inny karabinek, poza tym tylna część lufy to osobny element, właściwie pudełko zawierające komorę nabojową i komorę HU, na niej na stałe umieszczono celownik w dodatku z szyną na ZF-41, co nie pozwala na montaż nakładki. Średnica zewnętrzna lufy wynosi 16mm, a w K-29 15mm, więc polska muszka nie pasuje, lufa nie przejdzie też przez przedni polski bączek, a ten który jest nie pozwala na założenie nakładki itd. A to moje przeróbki
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Przednia część komory zamkowej w K-29 jest podtoczona i mocuje nakładkę, czego nie ma w 98k, trzeba też dorobić, mostek zamka też jest inny, ale na to nie ma rady. Rączka zamka w K-29 była prosta lub wygięta, ale wygięta inaczej niż w 98k, bardziej "odsadzona" ze ściętą i moletowaną gałką, różnic wiele i i dotyczą niemal każdego elementu. Kolba w moim wz. 29 to kopia bardzo dobra od wytwórcy z linku z jednego z poprzednich postów. Lufa stalowa toczona z pręta złożona z trzech kawałków, bo moja tokarka pozwala na toczenie wałków do 30cm, co się zemściło, bo wyszła po złożeniu o 1 cm za krótka, przez co nie można założyć bagnetu.
Moje modele też nie są jeszcze dokończone, mam zamiar dorobić prostą rączkę zamka, zrobić stęple fabryki i numery, ale najpierw muszę dokończyć swoją grawerkę.
Jeśli chodzi o bagnet, to do tego karabinka dedykowany był bagnet wz. 29, bagnet wz. 24 był do K98 i to pasowany indywidualnie do każdego karabinu i nosił jego numer, dopiero wz. 29 był uniwersalny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 23:50, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
Dzięki za info i fotki - napewno przydadzą się.
Chodziło mi nie tylko o same różnice pomiędzy K 29 a niemieckim 98k, ale o różnice pomiędzy ogólnie mauserami oryginalnymi a tymi na asg
Bo naprzykład na uparciucha to ponoć były by elementy wymienne pomiędzy poszczególnymi mauserami z różnych krajów itd. Co się tyczy różnic pomiędzy ostrym mauserem, a wersją Boyi na asg to jest dość duża różnica pomiędzy średnicami zamków, komór zamkowych itd. Nie można na przykład włożyć zamka oryginalnego do komory od Boyia i vice versa...
Podobnie z magazynkiem - tutaj jest bardzo wielki spust i przeszkadzało by to fragmentowi oryginalnego magazynka (poprostu w miejscu gzie w Boyiu jest krawędź mechanizmu spustowego to w K 29 jest już zatrzask podłogi magazynka. Co do "optyki" to tą prowadnicę w Boyiu mam zamiar oczywiście zeszlifować.
A jeszcze jedno pytanie - jak wygląda nakładka zdemontowana z polskiego k 29? chodzi mi o widok od góry - czy szczerbinka połączna jest bezposrednio z lufą czy z nakładką?
Co do szlifowania to mam na szczęscie duużo różnego typu szlifierek i obróbka w nawet bardzo precyzyjnych miejscach dla mnie nie jest problemem. Szkoda tylko, że nie mam tokarki
Co do muszki to u mnie jest jakieś totalne badziewko - mam dookoła muszki jeszcze jakąś obejmę tworzącą jakiś łuk nad muszką. Ale tutaj muszkę można oczywiście wykręcić z końcówką lufy bo połączona jest taką małą śrubką na imbusik
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 0:16, 21 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ZELT
Starszy użytkownik
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Wto 2:31, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
W obu moich przeróbkach magazynki są z oryginalnych karabinków i nie ma żadnego problemu z dopasowaniem ich z komorą zamkową chińczyka, wystarczy drobne podszlifowanie (oczywiście chińczyka), natomiast, żeby po spasowaniu pudełka z komorą zmieściło się to w kolbie trzeba z kolei podszlifować lub dorobić cieńszą sztabkę wzmocnienia łoża. Oczywiście trzeba też poddłutować lekko wnętrze łoża żeby zmieścić mechaniżm spustowy, bo jest całkowicie inny niż w oryginale, można go też częściowo obciąć co jest zalecane w przypadku użycia oryginalnego zabytkowego drewna.
Co do różnicy w wymiarach repliki i oryginału, to nie jest ona aż tak duża, pomijając wspomniane urządzenie spustowe, które w replice jest połączone z komorą na stałe. Że nie pasuje zamek z ostrej broni to nic dziwnego, mogłoby komuś przyjść coś głupiego do głowy, poza tym inne jest działanie zamka w replice. W replice ASG przedni bączek z szyną bagnetu stanowią całość, żeby rozebrać karabinek trzeba odkręcić czubek lufy z odstawą muszki - jest to mocowane tą małą śrubką, po wykręceniu jej parę razy gwint ulega uszkodzeniu i wszystko zaczyna latać. Jeśli chcesz upodobnić swoją replikę do K-29 to jak pisałem wszystko musisz wyrzucić poza komorą zamkową i zamkiem, odciąć fragment wewnętrznej części komory nabojowej, tej która wchodzi do komory zamkowej i jest w niej gwint dla przedniej śruby mocującej. Ta część rygluje też zamek i będzie gniazdem do zamontowania lufy. Nakładka od góry ma okienko dla celownika i mocowana jest od przodu przez przedni bączek i wytoczenie komory zamkowej od tyłu. Podstawa celownika w 98k i ASG jest w całkiem innym miejscu niż w radomiaku i nie pasuje do okienka nakładki.
Podstawa celownika jest zamontowana na tulei, która nakładana jest na lufę i unieruchomiona śrubką, szczerbinka to jest element na suwaku umieszczonym na listwie celownika.
Musisz się zdecydować, czy chcesz robić replikę K-29, rzeczywiście przypominającą z grubsza oryginał, bo w takim razie trzeba niemal wszystko dorobić lub kupić, ja oprócz komory i zamka wykorzystałem tylko babkę po przetoczeniu jej do mniejszej średnicy i obie śruby mocujące, bo w replice są też inne gwinty niż w oryginale. Co zostało z Dboyia, poszło na Allegro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:49, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
hmm Ciekawe są propozycje mojego przedmówcy
I naprawdę podziwiam go za trud jaki włożył w tą przeróbkę.
Miałem kiedyś pewien pomysł. Nie wiem czy go przedstawiać bo nie chcę aby ktos zarzucił mi profanację.
Zastanawiałem sie nad tym, czy dało by sie przenieść całą mechanikę z zamka Boyia do oryginalnego korpusu. Powiedzmy, że mam takowy korpus zamka pusty, ale totalnie zmasakrowany. Boki są wżarte, a całość jest przecięta na poł. To już jest dosłownie KAWAŁ ZŁOMU nie przypominający zbyt wiele to, czym był. Jedyne co jest w nim ładne to rączka zamka, która choć ma kilka wżerków to jednak ma w jednym miejscu końcówkę numeru seryjnego, ale jak mówię zamek jest w polowie przecięty i przelamany więc raczej nie było by żal popróbować na nim ewentualnie niektórych rzeczy.
Powiedzmy, że mogę zdobyć z pewnego źródła komorę oryginalną z polskimi biciami, ale uszkodzoną. Nie posiada ona mechanizmu spustowego ani zaczepu zamka, który się rozpadł.
Zastanawiałem się nad tym, czy nie dło by się pociąć komory chińskiej i fragmenty jej w roli przystawek nie dołączyć do oryginalnej. Oczywiście oryginalna komora by na tym nic nie ucierpiała! Ze zrobieniem lufy, która by się z gwintem tej oryginalnej komory łączyła też nie miałbym problemu - wiem jak to bym mógł wykonać. Jedynie problem w tym czy dało by sie jakoś rozwiązać kwestie spustu i włozenia zamka asg do CAŁKOWICIE ZNISZCZONEJ obudowy oryginalnego zamka. Wszelkie możliwe sugestie mile widziane
Średnica zewnętrzna zamka BOYI - 20,7 mm
Średnica zewnętrzna oryginalnego zamka K 29 - 17,7 mm
czyli jakies 3 mm rożnicy. Poza tym różnią się przodami ale może przód tego z K 29 dało by sie dostosować...
...NAPRAWDĘ TO CO MAM NIE JEST ŻĄDNYM CENNYM ZABYTKIEM, ale połamaną na pół rurką z ryglami, rączką i głębokimi wżerami - widać ktoś nie umiał tego rozkręcić by wyjac sprężynę więc po chamsku przeciął na pół. Tak więc wszelkie próby przeróbki były by "eksperymentami na zwłokach" a nie na cennych pamiątkach
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 15:35, 21 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ZELT
Starszy użytkownik
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Wto 16:40, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
To o czym myślisz Szanowny MarcinieM jest wątpliwe raz z powodu celowości takiej "przeróbki" - oba zamki są podobne tylko zewnętrznie, mają całkowicie inną budowę, przeznaczenie i sposób działania. Co chcesz przenieść z ASG - sprężynę, tłok? po co? co to ma dać? Nie ma to żadnego sensu. A druga wątpliwość ma charakter prawny - komora zamkowa i zamek należą do istotnych części broni i ich posiadanie jest zabronione na mocy ustawy o której wszyscy słyszeli i niejednokrotnie na tym forum się wypowiadali. To, że coś ma wżery, jest zgięte, połamane nie ma żadnego znaczenia - trzeba mieć na papierze z pieczątkami rzeczoznawcy CLK napisane, że element zakazany jest pozbawiony trwale i w sposób przepisowy "cech bojowych" . Inaczej niestety może Cię spotkać sporo przykrości, w dodatku piszesz otwarcie, że możesz zdobyć łatwo jakieś zabronione części. Jeśli natomiast masz połowę zamka z rączką i zameczkiem, to po prostu dospawaj do tej połówki kawałek pręta, przetocz do średnicy zamka i już, rygle nie są potrzebne w replice niestrzelającej, iglica też, natomiast z eksperymentów z komorą zamkową zrezygnuj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 17:59, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
Dzięki za sugestie. hmm może tak zrobie
Co do cześci zabronionych przez prawo to cóż - w moich stronach jest istną tajemnicą poliszynela to, że można bez najmniejszego problemu kupić takie zabawki na każdej giełdzie staroci.
Ustawę znam i niestety jest ona tak idiotycznie skonstruowana, że tylko naraża według mnie na ośmieszenie nasze prawodawstwo.
Równie dobrze mogli by jacyś idioci chcący się "wykazać" doczepić się do całego naszego forum - a to choćby na podstawie przepisu zabraniającego konstruowania metalowych replik broni z ruchomymi elementami. Niestety w szeregi stróżów prawa trafiają również idioci, którzy nie mając żadnych sukcesów zawodowych chcą się wykazać.
Tak było na przykład gdzies w Wielkopolsce, gdzie dwóch idiotów (przepraszam za te ostre sformułowania) czepiało się jednego właściciela stacji benzynowej na mocy przepisów z 1980 roku, że wywiesza flagi Polski przez cały rok, a nie tylko w okresie świąt państwowych.
Całą ustawę znam na pamięć i mam zamiar wkońcu zrobić coś z tym.
Proszę wszelkie osoby mogące mi pomóc w tej sprawie o pomoc. Rozmawiałem już nawet z różnymi politykami i prawnikami na ten temat.
Przepraszam administratorów za ten wywód i dygresję, ale właśnie na przykładzie konstrukcji mausera próbuję niektórym prawnikom udowodnić bezsens obowiązujących w Polsce od 1999 roku przepisów.
Piszę o wszystkim otwarcie, gdyż znam metody pracy organów ścigania i to wszystko jedno czy pod własnym imieniem piszę cokolwiek czy podpisywałbym się jakimkolwiek pseudonimem - ustalenie personaliów to żaden problem.
Komora, którą widziałem była pęknięta - wiem, że potrzeba by i tak zaświadczeń - dlatego uważam, że przepisy należało by wprowadzić analogicznie jak w Niemczech lub Czechach - akurat mam rodzinę w Niemczech - kuzyna, który doskonale zna się na broni i obowiązującym tam prawie
Jeszcze raz przepraszam wszystkich za tą dygresję i uzyte sformułowania
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|