[walther38]

Tak sobie od jakiegoś czasu analizuję (nie w niecnych celach oczywiście) ruch na forum.
Zaczyna się on "z kurami", potem zanim wyjdziemy do pracy, potem w pracy (przyjmując standardowo 8-16) i potem dopiero wieczorem, nocą, późną nocą (gdy żona nie widzi i słyszy?). Nie dajcie się nabrać, one uszy mają wyczulone na klaskanie klawiatury. Ale wychodzą z dobrego (coby nie było) założenia - przynajmniej jest w domu i nie ...
Mam rację?

[Mr-Bad]

No, ja póki co mam 3 opcje do kontaktu z Wami, o Szlachetni.
8.00-15.00 szkoła, 17.00-20.00 GOK, 20.00 - ...... dom.
Komputer domowy stoi w naszym living room'ie/sypialni więc wszystko jak na dłoni.
Bez zbytniego patosu powiem, że Nasze Forum stało się częścią naszego domu.
Dzielimy się Waszymi radościami i smutkami, tak całkiem po ludzku, zwyczajnie.
Czasem tylko żałuję, że Nasze Forum nie ma czegoś w rodzaju Skype czy innego reality.
Chociaż... to dobry pomysł... Zrobić sobie takie ogólnodostępne konto na Skype...
Ocho, widzę kogoś na Forumowym Skype - wchodzę pogadać...
Żona nie reaguje zbytnio na to co robię na Forum... Lepsze to (dla Niej) niż pornostrony
Wiadomo, jeżeli to późna noc, to Forum może mieć konkurencję tylko jedną...
A wtedy od komputera do łóżka tylko 3 metry...

[QLIG]

U mnie to róznie bywa. Robię 6-14, 14-22, 22-06,18-02, czasami 8-20,20-08 - to czas na internet znajdzie się zawsze i o każdej porze

[TADBI]

Ja kiedyś już pisałem, że moja żona jest jeśli nie szczęśliwa (przeszkadza jej piłowanie, szlifowanie, kurz na meblach itp.) ale przynajmniej wie gdzie jestem i co robię. jest nawet zainteresowana naszym hobby i boi się, że jeśli za dokładnie zrobię replikę to przyjdą ,,panowie w mundurkach".Ja jej tłumaczę, że ci panowie na bieżąco obserwują to forum i doskonale orientują się kto i jak co robi.