[Grześ]

Może się pojawię z nowiutkim " schaboszczaczkiem" ...Rozpocząłem budowę kolejnej repliki metalowej Ale jako, że ma to być gotowe za 2,5 mies. czepiłem się najprostszego karabinu do wykonania może uda mi się go skończyć do końca czerwca

[Mr-Bad]

Szlachetny Pan Grześ napisał (w innym temacie"

"Patrząc na tę siatkę naniesioną na hełmie mam dziwne odczucie, że połowa dzieciaków na wystawie w Kąkolewnicy będzie biegała w sowieckich nakryciach głowy Tylko zamiast gwiazdy proponuję serduszko i napis Kąkolewnica "

Szlachetny Pan Mr Bad odpowiedział:

"To wciąż bardzo popularny hełm, jak popatrzeć na relacje z Ukrainy...
"połowa dzieciaków na wystawie w Kąkolewnicy będzie biegała w sowieckich nakryciach głowy"
Nie ma tak dobrze. Zresztą siatkę pokryła już widoczna na foto matowa farba a la 4BO.
Trzeba będzie chyba gipsowy odlew albo solidną papierową skorupę pociąć na takie segmenty
i zeskanować z miarką aby uzyskać jak najdokładniejszy model 3D a z niego uproszczoną
do granic przyzwoitości siatkę do sklejania.
Ale nakrycie głowy dla uczestników Naszego Spotkania chodzi mi po głowie już dawno.
A była by to zapewne rogatywka, może z symbolem 1:1 zamiast orzełka, przykładowo.
Ale o tym w innym temacie, może kiedyś..."

[maciek123]

A ja chciałem zrobić koszulki, ale nie wiem gdzie kupić taki specjalny klej że się smaruje koszulkę, przykleja się wydruk, prasuje i obrazek zostaje.

[Mr-Bad]

Wcale nie trzeba żadnego kleju. Można kupić specjalny papier do naprasowania.Np. tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
***
A w ogóle tegoroczne Spotkanie napawa mnie wielkim niepokojem...
Głównie dlatego, że zbiega się z końcem roku szkolnego a jestem wychowawcą kl IV.
Nie muszę pisać, ile w tych dniach będzie roboty, z wypisywaniem świadectw
na czele. Jak się w tym czasie zmieścić z przygotowaniami do Spotkania?
Pytałem nawet Panią Dyrektor GOK czy nie dało by się przesunąć z tydzień
do przodu ale się nie da, bo jest to związane z innymi imprezami (pewnie to
taki sam festyn będzie, jak rok temu) i w ogóle z grafikiem imprez rocznych.

[Mr-Bad]

Inna rozterka dotyczy tegorocznej lokalizacji Naszej wystawy.

[link widoczny dla zalogowanych]

W tamtym roku, była bardzo fajna, bo na dole. Bardzo przystępnie dla zwiedzających
i dla Nas samych też. Ale jesienią sala wróciła do strażaków a ci znacząco ją przebudowali.
Więc w tym roku planowana jest dla Nas duża sala na I piętrze. Jadaliśmy tam zeszłego
roku więc ją doskonale pamiętacie. Duża to ona jest ale czy ja wiem ....
Muszę tam pojechać i porobić trochę zdjęć a nawet zrobić jej model 3D abyście mogli
zaproponować jej wystrój i ewentualne rozlokowanie swoich kolekcji itp.
Ja z miejsca podzieliłbym tą salę na pół i zajął połówkę przy oknach ale pewnie szefowa
planuje na całej sali urządzić inne wystawy, malarstwa, rękodzieła ludowego...

[Mr-Bad]

Dziś nawiedziłem GOK i zrobiłem 2 fotki omawianego wcześniej miejsca, choć szefowa
proponuje całą salę a zwłaszcza scenę... Pytała ilu Nas przyjedzie...Bałem się odpowiedzieć...

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

[maciek123]

Pamiętam doskonale to miejsce.

[TADBI]

Piszę w tym miejscu aby uświadomić sobie i innym, że coś w tym ,, NASZYM FORUM " tak licznych członków posiadających, zasłużonych, mądrych, tworzących niesamowite repliki ( kopie) nie można namówić na spotkanie się w jednym czasie, jednym miejscu raz w roku. Każdy ma jakąś wymówkę, daleko, drogo, bolą mnie ...... . Moim zdaniem szlachetni Panowie , bez obrazy- stajecie się RAMOLAMI. Nie wiecie ile przyjemności przechodzi wam koło nosa. Mr-bad robi wszystko aby wam dogodzić razem ze wspaniałym gronem przyjaciół z GOKu. Mogę stwierdzić, że wszyscy jeśli tylko zechcą przyjechać na spotkanie, w następnym roku bez namawiania i proszenia sami zechcą pojawić się w Kąkolewnicy kolejny raz. PROSZĘ, PRZYJEDŹCIE. NIE BĘDZIECIE TEGO ŻAŁOWAĆ. Więcej w tym temacie głosu nie zabiorę. Jeśli was zabraknie- trudno, razem można góry przenosić, samemu trudniej.

[Mr-Bad]

Przeniosłem ten post tutaj, bo bardziej tu pasuje. Mam nadzieję, że Pa nie będzie zły?

"Mr-bad robi wszystko aby wam dogodzić razem ze wspaniałym gronem przyjaciół z GOKu."

Nie przesadzajmy. Są to działania w granicach totalnej prowizorki ale takie mamy warunki.
"Sorry, ale taki mamy klimat" Co do przyjazdu Naszych Szlachetnych Panów na Spotkanie...
Nie mam zdania, staram się zrozumieć... Nie każdy zapewne ma warunki...
Ja sam zapewne, gdybym miał pojechać na Śląsk czy nad morze, moim starym Golfem,
też pewnie bym się zastanowił... Więc staram się stawiać sprawy na ostrzu noża.
Bardziej zastanawia mnie brak Szlachetnych z bliższej okolicy a kilku ich jest...
Wydaje się, że data Naszego ostatniego Spotkania była szeroko propagowana.
Ostatnio miałem przyjemność spotkania Szlachetnego Pana Lukiego w
Międzyrzecu Podlaskim. Ciężko mnie było rozpoznać, bo byłem zarośnięty...
Myślę, że niewiele trzeba aby Nasze Spotkania były imprezą rozwojową.
Co prawda, nie mamy rozmachu imprezy pobliskiego Radzynia Podlaskiego
ale te dwa dni w roku i magiczny prostokąt podłogi to Nasze miejsce na Ziemi.
Spotkałem niedawno tego chłopaka w okularach, który na filmiku z YouTube
dźwiga MG-42 Szlachetnego Pana Grzesia... Na Spotkanie przybył UAZ-em
razem z bratem... On też ma ciągoty do jakiegoś stroju na to Spotkanie.
Wspominał coś o rekonstrukcji, nawiązując do swojego dziadka partyzanta.
Mówiliśmy o tym Stenie z Allegro, który umiarkowanie podobał się Szlachetnemu
Panu Walther38. Miał zamiar go zakupić aby się na Naszym Spotkaniu z nim
pojawić. A i facet z motocyklem, który Nas wiózł, wraz ze Szlachetnym
Panem Tadbi, podobno sobie zakupił Kałasznikowa.... Żona widziała go na
jakiejś imprezie... Tak więc może warto pokusić się także o osobną ekspozycję
posiadanych fantów deko itp. Każdy ma jakąś ciekawa kolekcję...
Nie jest łatwo... Mnie samemu jest bardzo nie na rękę termin imprezy...
Ale trzeba się będzie sprężyć i to bardzo... Ale i tak ostateczny kształt
Spotkania wypłynie w sobotę Waszego przyjazdu, gdy wieczorem będziemy
układać Nasze modele na stolikach sali GOK.......

[TADBI]

Celowo wybrałem dział NASZE FORUM. Otóż zastanawiam się czy nam na tym form trochę zależy. Wiem, każdy ma problemy, ja też je mam. Wieczorem dzień przed spotkaniem naszego forum moja żona ma coroczną imprezę grona nauczycielskiego tzw. kociołek. Zabawa przednia, ogólne rozbrykanie nauczycieli razem z dyrekcją , osobami towarzyszącymi (mąż, żona). Powiem krótko- jest fajnie, nie wylewa się za kołnierz. Grono nauczycielskie jest super. Dopiero w tym dniu wszyscy mogą poczuć się swobodnie i tak właśnie się czują . Od wielu lat kultywujemy kociołek. Jesteśmy mocno zintegrowani, nie ma Pan, Pani. Następnego dnia muszę być w stanie odbyć 400 kilometrową trasę do Kąkolewnicy, stan mojego autka też nie jest rewelacyjny. Jakieś ryzyko zawsze istnieje, pomimo tego zrobię wszystko aby być na miejscu o czasie . Mam taką nadzieję, że spotkam tam Was Panowie .

[Mr-Bad]

Czy mam rozumieć, że Pański poprzedni post ma wrócić tam gdzie był?
U nas takiego "kociołka" nie ma, w ogóle picie w gronie nauczycieli jest źle widziane.
Oczywiście, są imprezy wyjazdowe, gdzie czasami ktoś coś "zaimportuje" ale raczej robi
się to nieoficjalnie. Zresztą, końcówka roku szkolnego nie jest dla nas wytchnieniem...
2-3 dni po końcu roku, jest tzw. plenarka czyli rada końcowa sumująca, która trwa dłuuuugo
i do której trzeba się poooorządnie przygotować. Ostatnio było to chyba 2 dni po Naszym
Spotkaniu... A jeszcze jak się jest wychowawcą klasy, papierów do wypełnienia jest mnóóóóstwo...
To mam na myśli, mówiąc o niedogodnym terminie spotkania... Oczywiście, sam go
wybrałem, ale wtedy jeszcze nie byłem wychowawcą....

[Grześ]

Ja się melduję uzbrojony " po zęby " Tylko muszę przyspieszyć ze stenkiem...

[maciek123]

Ja również na pewno się pojawię w pełnym oporządzeniu. Już nie mogę się doczekać.

[TADBI]

Szlachetny Panie Mr-Bad. Źle Pan odczytał moja słowa. Po pierwsze, grono nauczycielskie w naszej szkole to nie gromada nałogowych alkoholików. Są to przeciętni ludzie, nie jakieś święto jebliwe okazy. Normalną rzeczą jest ,w czasie pracy nikt normalny nie pije. Jak dla mnie innych zwykłych mam nadzieję ludzi pracując w zawodzie nauczyciela jest się w ciągłym stresie. Po zakończeniu roku szkolnego należy im się odrobina szaleństwa, nie jest to jednak nałóg jak można by myśleć z pańskiej wypowiedzi . Jest to grupa ludzi bardzo ze sobą zżytych z racji częstych zawodowych kontaktów lecz nie tylko. Dyrektor szkoły jest osobą bardzo operatywną, często organizuje wyjazdy dla grona nauczycielskiego za granicę, sam jest też przewodnikiem. W tych wyjazdach mogą uczestniczyć osoby towarzyszące - mąż/żona nauczyciela/nauczycielki.
Pisze Pan również, koniec roku szkolnego nie jest dla Pana wytchnieniem. Powiem szczerze, dziś rozmawiałem na temat rady końcowej które jak co roku muszą się odbyć, jednak to kiedy one się odbędą to o tym decyzja należy do dyrekcji szkoły. Znajoma nauczycielka ucząca w gimnazjum była lekko zdziwiona, że w Pańskiej szkole rada odbędzie się 3 dni po zakończeniu roku szkolnego. Podobnie jest w szkole mojej żony. Rada w najgorszym z możliwych terminów u nas odbywa się w dniu zakończenia roku szkolnego. Moim skromnym zdaniem Pańska dyrekcja zwołuje radę 3 dni później celowo , abyście mieli mniej wolnego. Może was po prostu nie lubi? Ja uważam- bądź człowiekiem dla innych , oni odpłacą się tym samym tobie.

[Mr-Bad]

Ależ ja nic nie sugerowałem, Szlachetny Panie Tadbi
Faktem jest, co prawda, masa ograniczeń w samym budynku szkoły, jak choćby zakaz
urządzania tam imprez typu wesela, komunie czy chrzciny, które były dla szkoły dodatkowym
źródłem dochodów. Ale nie mówmy już o szkole, mówmy o Naszym Spotkaniu.
***
"Ja się melduję uzbrojony " po zęby "
"Ja również na pewno się pojawię w pełnym oporządzeniu"

Noooo, ładnie, bardzo ładnie... A ja się modelarsko nie popiszę chyba
Co do Waszych replik, to przywoźcie, co tam tylko macie...
Raz, jak będzie za mało własnoręcznie wykonanych modeli, takie deko czy
fabryczne repliki były by świetnym uzupełnieniem... Z uśmiechem wspominam
pudło odłamków i granatów od Szlachetnego Pana Tadbi, które leży w mej
piwnicy a które wtedy fajnie wyglądały między Naszymi modelami...
Po drugie, niektórzy z Nas, w drugim dniu Spotkania, przywdzieją swoje
"historyczne" mundury. Nie jest to rzecz jasna coś zobowiązującego...
I te mundury i przywiezione repliki mogą spełnić funkcję edukacyjną podczas
prezentacji na scenie... Wasze pomysły i sugestie są mile widziane